NIK wskazuje, że duża część rodzin nadal nie uczestniczy w programie KDR, ponieważ w pobliżu ich miejsca zamieszkania brakuje firm i usług, które oferowałyby zniżki. Przy czym pod koniec 2015 r. dokumenty posiadało 1,4 mln osób – mniej niż połowa uprawnionych. Jednocześnie przełożyło się to na niższe wydatki budżetu państwa, m.in. na druk kart i refundację ulg. W ubiegłym roku wykorzystano 27 proc. środków przewidzianych na ten cel.

Ponadto 36 proc. badanych użytkowników ogólnopolskiej karty nie odczuwało pożytków z jej posiadania, a 21 proc. wskazywało, że korzyści finansowe z tego tytułu wynosiły 50 zł miesięcznie. Zdaniem NIK oferta KDR wymaga dostosowania do potrzeb rodzin wielodzietnych. Zresztą one same oczekują większej liczby zniżek zwłaszcza w zakresie zdrowia, zakupu żywności, odzieży i obuwia oraz edukacji.
Izba zwraca też uwagę, że innym – oprócz typu ulg – powodem mniejszego niż zakładane zainteresowania KDR jest brak informacji na jej temat. Brakuje jednej bazy wskazującej miejsca, w których karta jest honorowana, zwłaszcza że nie wszyscy partnerzy rządowego programu przekazują w swoich placówkach komunikaty na ten temat. Dlatego NIK w swoich rekomendacjach skierowanych do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaleca poprawę polityki informacyjnej dotyczącej możliwości i zasad korzystania z tego dokumentu. Pomocnym rozwiązaniem mogłoby być podjęcie współpracy z ośrodkami pomocy społecznej, szkołami oraz przedszkolami.
– Program KDR jest narzędziem rozwijającym się, mamy więc nadzieję, że będą do niego przystępować kolejne firmy, których usługi będą bardziej odpowiadać rodzinom. Natomiast kwestia promowania karty, tego jak i gdzie z niej korzystać, zdecydowanie wymaga większych działań – mówi Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin 3plus.
Wreszcie NIK proponuje rozważenie połączenia ogólnopolskiej i lokalnych kart w jedną. Rodzice wskazują bowiem na konieczność posiadania dwóch dokumentów. To jednak może być trudne ze względu na różny charakter i źródła finansowania obydwu dokumentów.