W kioskach w Moskwie ze sprzedaży wycofano nowy numer tygodnika "Sobiesiednik". Na okładce pisma było zdjęcie sprzeciwiającego się Kremlowi polityka Aleksieja Nawalnego, który - jak podały służby więzienne - zmarł w ubiegłym tygodniu w kolonii karnej.

Dziennikarka "Sobiesiednika" Jelena Milczanowska poinformowała rosyjskie media niezależne, że nakład w Moskwie zniknął "wszędzie albo praktycznie wszędzie" - podaje rosyjska redakcja BBC. Straty z tym związane oszacowano na 300 tys. rubli (ok. 13 tys. złotych).

"Tych pieniędzy już nie odzyskamy. W ciągu ostatnich dwóch lat straciliśmy wiele źródeł dochodu. Praktycznie nie mamy żadnych reklam w druku. Roskomnadzor konsekwentnie blokował wszystkie nasze strony, dzisiaj (21 lutego) zablokowano jeszcze jedną, już piątą z rzędu, na którą wczoraj wrzuciliśmy wszystkie materiały o Nawalnym z gazety" - przekazała.

Sprzedawczyni w jednym z kiosków miała powiedzieć, że egzemplarze nowego numeru dotarły do niej we wtorek wieczorem, a w środę już zakazano jego sprzedaży. Za sprzedaż numeru miała grozić kara w wysokości 60 tys. rubli (2,6 tys. złotych).

Jak pisze BBC, na okładce nowego numeru "Sobiesiednika" było zdjęcie Nawalnego i cytat jego wypowiedzi. W magazynie opublikowano m.in. nekrolog opozycjonisty, komentarze na temat jego śmierci i list Nawalnego z więzienia. (https://t.me/bbcrussian/61020) (PAP)

ndz/ adj/