W Rosji wobec byłych więźniów, ułaskawionych za pójście na wojnę w szeregach najemniczej tzw. Grupy Wagnera, wszczęto w 2023 r., po ich powrocie z Ukrainy, prawie 200 spraw karnych - pisze w poniedziałek rosyjski serwis Wiorstka.
Większość przestępstw, których dopuścili się byli wagnerowcy po powrocie do Rosji, związanych jest z kradzieżą i grabieżą. Kradzione są m.in. pieniądze, telefony, rowery. Byli sądzeni okradają nie tylko kobiety i dzieci, ale nawet swoich towarzyszy broni.
Grupa Wagnera na wolności: Zabójcy, gwałciciele i narkomanii
Byli najemnicy sądzeni są też za złamanie przepisów ruchu drogowego, przyjmowanie narkotyków i ich dystrybucję, zabójstwa albo próby zabójstwa, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, napaść na przedstawiciela władz, oszustwa, gwałty i porwania ludzi.
Wobec jednego z byłych więźniów wszczęto jednocześnie aż sześć spraw.
Wiorstka podaje, że większość procesów - oprócz tych, wszczętych w związku z ofiarami śmiertelnymi - w przypadku wagnerowców kończy się karą pieniężną, pracami przymusowymi albo karami w zawieszeniu.
Jak zaznacza serwis, spraw wszczętych wobec ułaskawionych więźniów zapewne jest więcej, ale często organy ścigania nie informują, że przestępca uczestniczył w wojnie na Ukrainie.
Według szacunków USA pod koniec 2022 roku Grupa Wagnera liczyła 50 tys. osób, z których 40 tys. zwerbowano w rosyjskich koloniach karnych. Kiedy byłym więźniom kończyły się półroczne kontrakty, Władimir Putin zaczął ułaskawiać skazańców. (PAP)
ndz/ zm/