Dziesiątki tysięcy Izraelczyków demonstrowało w sobotę, szósty tydzień z rzędu, w Tel Awiwie i innych miastach w całym kraju przeciwko reformie sądownictwa proponowanej przez rząd premiera Benjamina Netanjahu - informują izraelskie media.
Demonstracje przeciwko proponowanym reformom odbyły się w sobotę wieczorem w miastach w całym Izraelu, w tym w Tel Awiwie, Hajfie oraz Jerozolimie, relacjonuje dziennik „Yedioth Ahronoth”. Podobnie jak w poprzednich tygodniach główny protest odbył się w Tel Awiwie przed kompleksem rządowym.
Protest skierowany jest przeciwko planowi reformy systemu sprawiedliwości, przedstawionemu przez ministra sprawiedliwości Jariwa Lewina. Zakłada on m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyborów sędziów sądu najwyższego, a także możliwość uchylania orzeczeń tego sądu większością 61 głosów w 120-osobowym parlamencie (Knesset).
Demonstranci występują także przeciwko nowemu gabinetowi Benjamina Netanjahu. Powołany pod koniec grudnia 2022 r. rząd, którego główną siłą jest prawicowy Likud, składa się z partii religijnych, a także ugrupowań określanych jako skrajnie prawicowe i jest on uważany za jeden z najbardziej prawicowych w historii Izraela.
Jak informował niedawno dziennik „Israel Hayom”, amerykańska firma ratingowa S&P ostrzegła, że zapowiedziana reforma może doprowadzić do obniżenia ekonomicznego ratingu kraju. „Jeżeli zapowiadane zmiany w systemie sądownictwa spowodują osłabienie istniejących rozwiązań instytucjonalnych, może to stwarzać w przyszłości negatywne ryzyko dla ratingu” – powiedział Maxim Rybnikow z S&P, cytowany przez „IH”.
Andrzej Pawluszek (PAP)
apa/ mma/