Szwecja wypełni swoje zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa, które podjęła wobec Turcji w zamian za jej zgodę na przystąpienie Sztokholmu do NATO - zapowiedział we wtorek szwedzki premier Ulf Kristersson po spotkaniu z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem w Ankarze. "Chcemy zobaczyć więcej postępów" - oświadczył z kolei Erdogan.

"Chcę zapewnić wszystkich Turków, Szwecja spełni wszystkie zobowiązania poczynione Turcji w przeciwdziałaniu zagrożeniu terrorystycznemu" - zaznaczył Kristersson.

Z kolei turecki prezydent powiedział, że Ankara przekazała do Sztokholmu swoje oczekiwanie i chce zobaczyć konkretne kroki ze strony Szwecji w celu wypełnienia jej zobowiązań antyterrorystycznych w ramach porozumienia, które zostało zawarte w czerwcu br.

Erdogan zapowiedział jednocześnie nowe "spotkanie pod koniec miesiąca w Sztokholmie". "Mamy nadzieję na bardziej pozytywne zakończenie wspólnego spotkania, które odbędzie się w Sztokholmie pod koniec tego miesiąca" - powiedział prezydent Turcji. Nie podał daty kolejnych rozmów, ale zapewnił, że "szczerze życzy Szwecji przystąpienia" do NATO.

Szwecja i Finlandia w NATO - dlaczego Turcja się sprzeciwia?

W maju br. Szwecja i Finlandia złożyły wniosek o przystąpienie do NATO, ale Turcja sprzeciwiła się akcesji obu państw do Sojuszu, oskarżając je o wspieranie uznawanych przez siebie za terrorystyczne organizacji kurdyjskich. Jak dotąd Turcja jest jedynym obok Węgier państwem NATO, które nie ratyfikowało protokołów akcesyjnych umożliwiających rozszerzenie Sojuszu o dwa państwa nordyckie. Kristersson, stojący na czele powołanego w połowie października prawicowego rządu Szwecji, udając się do Ankary liczył na przełom.

Oba państwa nordyckie podpisały pod koniec czerwca porozumienie z Turcją, zobowiązując się m.in. do działań na rzecz walki z terroryzmem. Oba kraje zgodziły się w nim na "zajęcie się nierozstrzygniętymi tureckimi wnioskami o deportację czy ekstradycję". Szwecja i Finlandia miały również utworzyć "bilateralne ramy prawne", ułatwiające proces ekstradycji i wzmacniające wzajemną współpracę. Zobowiązały się też nie wspierać YPG/PYD, czyli organizacji syryjskich Kurdów oskarżanych przez Ankarę o powiązania z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) - którą za organizację terrorystyczną uznają m.in. Turcja, USA i UE.(PAP)