Kilka tysięcy osób wzięło udział w niedzielnych protestach przeciwko rządowi Natalii Gavrility w centrum stolicy Mołdawii, Kiszyniowie. Manifestacje doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego miasta.

Największy protest został zorganizowany w godzinach popołudniowych pod budynkiem parlamentu Mołdawii, gdzie domagano się m.in. podjęcia od rządu działań służących obniżeniu kosztów życia.

Część uczestników manifestacji przyłączyła się wieczorem w niedzielę do członków i sympatyków opozycyjnej partii Sor demonstrujących przeciwko władzom kraju. Uczestnicy wiecu na kilka godzin zablokowali ruch pojazdów na Bulwarze Stefana Wielkiego i Świętego w Kiszyniowie, jednym z głównych węzłów komunikacyjnych miasta.

Poza hasłami skierowanymi przeciwko rządowi premier Natalii Gavrility uczestnicy protestu domagali się również dymisji prezydent kraju Mai Sandu, a także przewodniczącego jednoizbowego parlamentu Igora Grosu.

“Precz z Maią Sandu!”, “Precz z dyktaturą!”, “Jesteśmy narodem!”, skandowali zebrani w centrum mołdawskiej stolicy.

Z wydanego w niedzielę wieczorem komunikatu policji wynika, że funkcjonariusze spisali osoby, które przewodziły blokadzie stołecznego bulwaru. (PAP)