Co najmniej 38 osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych w pożarach, które szaleją na wschodzie Algierii. Najwięcej ofiar jest w mieście El-Tarf, gdzie ogień otoczył ludzi zwiedzających rezerwat zwierząt - poinformowała w czwartek agencja AFP.

39 pożarów wybuchło w ostatnich dniach w 14 departamentach kraju; w czwartek straż pożarna wspierana przez armię i gwardię narodową oraz śmigłowce nadal walczy z wieloma pożarami - relacjonuje AFP.

Władze obawiają się, że ogień będzie się nadal rozprzestrzeniał z powodu bardzo silnego wiatru.

Premier Algierii Ajman Bin Abd ar-Rahman przyjechał w czwartek do El-Tarf, gdzie według lokalnej prasy "tornado ognia pochłonęło wszystko w ciągu sekund, a większość ofiar śmiertelnych została otoczona (przez pożar)".

W pobliżu miasta Suk Ahras w północno-wschodniej części kraju ze szpitala, do którego szybko zbliżał się ogień, ewakuowano 97 kobiet i 17 noworodków.

Co roku w Algierii wybuchają pożary, zwłaszcza na północy kraju, ale w ostatnich latach ze względu na suszę i wyjątkowe upały sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. W sierpniu ubiegłego roku w kilkudziesięciu pożarach zginęło blisko 100 osób. (PAP)

fit/ mal/