Tylko w środę pojawiły się doniesienia o użyciu zakazanej amunicji, śmierci wielokrotnie zgwałconej kobiety oraz zbombardowaniu magazynu Czerwonego Krzyża.

"Wojska rosyjskie używają amunicji fosforowej do ostrzeliwania miejscowości na linii frontu w obwodzie donieckim" - powiedział w środę gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko, cytowany przez agencję Reutera.

Amunicja fosforowa została zakazana przez Konwencję Genewską z 1977. Kyryłenko powiedział również, że ostatnia próba ewakuacji z Mariupola prawdopodobnie nie powiodła się, ponieważ konwoje cywilów nie zostały przepuszczone.

"W Mariupolu rosyjscy okupanci na zmianę gwałcili kobietę przez kilka dni na oczach jej sześcioletniego syna. Kobieta później zmarła z powodu obrażeń. Jej syn osiwiał" - podało w środę ministerstwo obrony Ukrainy na Twitterze. "To nie jest filmowy horror. Gwałt, przemoc, morderstwo - to oznacza +ruski mir+" - dodano. (https://tinyurl.com/2ucaa4b8) (PAP) ndz/ tebe/

Zbombardowany magazyn Czerwonego Krzyża

Magazyn Czerwonego Krzyża w centrum Mariupola został zaatakowany co najmniej dwa razy przez rosyjskie naloty powietrzne - podaje w środę CNN, powołując się na zdjęcia satelitarne firmy Maxar Technologies.

Informacje te potwierdził na Telegramie broniący Mariupola pułk Azow.

Według CNN północna część magazynu została trafiona przez Rosjan między 19 a 22 marca, a przeciwległy kraniec budynku został zaatakowany między 23 a 26 marca.

"Nie mamy swojego zespołu na miejscu, więc nie mamy informacji o potencjalnych ofiarach lub zakresie szkód – powiedział rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Jason Straziuso - Mogę potwierdzić, że wcześniej rozdaliśmy wszystkie zapasy pomocy, które były w magazynie”.

"To kolejna zbrodnia wojenna armii rosyjskiej zgodnie z rzymskim statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego i rażące naruszenie konwencji genewskich z 1949 r.” – powiedziała Ludmyła Denisowa, komisarz ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka.