Co najmniej 32 dziennikarzy zostało aresztowanych w Afganistanie, odkąd w połowie sierpnia władzę w tym kraju przejęli talibowie - informuje organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch (HRW). Jak dodaje, za pomocą nieprecyzyjnych przepisów talibskie władze dążą do stłumienia wszelkiej krytyki i sprzeciwu.

Afgańskie ministerstwo informacji i kultury wydało rozporządzenie, którego „obszerne i ogólnikowe” zapisy mają w praktyce zakazać wszelkiej krytyki działania władz - podkreśla HRW.

„Mimo że talibowie zobowiązali się, że będą zezwalać na działanie dziennikarzom respektującym wartości islamu, nowe przepisy prawa duszą media” – oceniła szefowa sekcji HRW ds. Azji Patricia Gossman. „Obecne regulacje są tak radykalne, że dziennikarze ze strachu przed więzieniem sięgają po autocenzurę” - dodała.

Nowe prawo zakazuje publikacji materiałów, które „są w sprzeczności z islamem”, „obrażają narodowych bohaterów” lub „zniekształcają obraz (rzeczywistości)”. Dziennikarze są zobowiązani do relacjonowania „w sposób wyważony”. Zabrania im się poruszać tematy, które „nie zostały potwierdzone przez urzędników” i takie, które „mogą mieć negatywny wpływ na postawy społeczne”.

Służby specjalne Afganistanu wzywają pracowników mediów i nakazują im zaprzestanie „działań propagandowych”, jakich dopatrzono się w materiałach prasowych.

„Nie mamy już wolnych mediów w Afganistanie. Straciliśmy przestrzeń dla wolnych mediów wraz z przejęciem władzy w kraju przez talibów” – stwierdziła redaktor portalu internetowego dla kobiet.

„Zagraniczne rządy powinny wysłać sygnał, że sposób traktowania mediów przez talibów pozostanie głównym problemem przyszłych stosunków” – podsumowała sytuację Gossman.