O tym, że rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy, w środę poinformował szef MSZ Radosław Sikorski. Zgodnie ze środowymi informacjami w ataku rannych zostało siedem osób, w tym dwie ciężko. Sama firma poinformowała, że przez duże straty nie przewiduje wznowienia produkcji wcześniej niż za sześć miesięcy.

„Polskie MSZ zakomunikowało wczoraj przedstawicielowi ambasady Federacji Rosyjskiej, że atak na fabrykę firmy »Barlinek« w Winnicy, będącą polską własnością, a zajmującą się wyłącznie produkcją cywilną, jest złamaniem prawa międzynarodowego” - przekazał w czwartek na portalu X rzecznik MSZ.

Jak poinformowały ukraińskie Siły Powietrzne, w nocy z wtorku na środę rosyjska armia zaatakowała Ukrainę z użyciem 400 dronów i jednej rakiety. Odnotowano trafienia pocisku i 57 dronów w 12 lokalizacjach. W dwóch miejscach spadły szczątki zestrzelonych bezzałogowców.

Rzecznik polskiego MSZ przekazał w środę, że do Winnicy nadleciało 28 dronów, z czego 18 zestrzelono. Według jego informacji pięć z nich uderzyło w polski zakład. Wrońskie powiedział wówczas, że „wszystko wskazuje na to, że był po prostu wyznaczonym celem, że to nie był atak przypadkowy”.

Barlinek to jedna z największych firm produkujących podłogi drewniane w Europie. Zakład w Winnicy to jeden z trzech zakładów produkcyjnych grupy.