Podczas wizyty w Polsce prezydent USA Joe Biden spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, wygłosi też przemówienie m.in. o roli Polski w kontekście kryzysu na wschód od naszych granic - przekazał szef BPM Marcin Przydacz. Poinformował też, że w najbliższy czwartek Andrzej Duda spotka się z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem.

"Aktualna sytuacja międzynarodowa, sytuacja natury bezpieczeństwa wymaga od nas aktywnej działalności dyplomatycznej" - powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej na briefingu w piątek wieczorem.

Przydacz przypomniał, że w czwartek prezydent Duda spotkał się w Rzeszowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podkreślił, że to był początek "pewnej serii działań dyplomatycznych, jakie w najbliższym czasie pan prezydent planuje".

Jak przekazał prezydencki minister, w najbliższą środę Andrzej Duda uda się do Kwatery Głównej NATO, gdzie w czwartek spotka się z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Rozmowa - jak zaznaczył - będzie dotyczyła dalszych działań zmierzających do wzmocnienia wschodniej flanki NATO, a także przygotowań do zbliżającego się szczytu NATO w Wilnie (11–12 lipca 2023 r.).

"Prosto z Brukseli pan prezydent uda się w dalszą aktywność dyplomatyczną. Kolejne spotkania z liderami światowymi planowane są w Londynie, a następnie na marginesie 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa" - powiedział Przydacz.

W swoim piątkowym orędziu prezydent mówił, że każdego dnia intensywnie zabiega o to, by "wzmacniać bezpieczeństwo Polski sprawnie modernizując naszą armię, umacniając nasze sojusze, a także wspierając walczącą z rosyjskim najeźdźcą Ukrainę".

"Najbliższy czas będzie dla naszego bezpieczeństwa niezwykle istotny, dlatego w nadchodzącym tygodniu spotkam się w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO, w Londynie z naszymi brytyjskimi sojusznikami, a w Monachium z wieloma światowymi przywódcami podczas najważniejszej konferencji poświęconej bezpieczeństwu w Europie" - zapowiedział prezydent Duda.

W związku z tym zaznaczył, że - choć już mówił o tym wielokrotnie - to chciałby "po raz kolejny wyraźnie podkreślić", że "członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej to polska racja stanu".

Przydacz przekazał również informację o zaplanowanej wizycie w Polsce amerykańskiego przywódcy. "Dziś mogę (...) z satysfakcją poinformować, że nasze rozmowy doprowadziły finalnie do decyzji - na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy - do Polski uda się prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. W dniach 20-22 lutego będzie realizowana ta wizyta tu, w Warszawie" - powiedział. Wcześniej wizytę Joe Bidena w Polsce potwierdził Biały Dom.

Przydacz podkreślił, że podczas wizyty Bidena w Polsce zaplanowane jest dwustronne spotkanie prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych w Pałacu Prezydenckim dotyczące "spraw natury bezpieczeństwa, ale także spraw, które są dziś na agendzie stosunków polsko-amerykańskich".

Szef BPM podkreślił, że prezydent Duda "od 2015 roku bardzo intensywnie pracował nad tym, by ten sojusz polsko-amerykański był w jak najlepszym kształcie, bowiem to Stany Zjednoczone w dużej mierze są gwarantem bezpieczeństwa i stabilności całego naszego regionu i całego regionu euroatlantyckiego". Podkreślał również, że relacje naszych krajów "są dziś w najlepszym możliwym kształcie w historii", na co - jak zauważył - wskazują także i amerykańscy dyplomaci. "Wizyta prezydenta Joe Bidena będzie tego najlepszym potwierdzeniem" - podkreślił prezydencki minister.

Szef BPM przekazał ponadto, że Biden planuje również w Polsce wygłosić przemówienie "podkreślające rolę Polski i Polaków w kontekście tego kryzysu, który odgrywa się na wschód od naszych granic, w kontekście stabilizującej roli, jaką Polska i Polacy odgrywają w tej trudnej dla całego świata sytuacji". "Jednocześnie to wystąpienie, jak wskazują nasi amerykańscy sojusznicy, będzie dotyczyło oczywiście także szerszej tematyki, architektury bezpieczeństwa całego regionu" - dodał.

"22 lutego - w uzgodnieniu ze stroną amerykańską, ale także w uzgodnieniu z sojusznikami ze wschodniej flanki NATO, pan prezydent będzie współgospodarzem szczytu Bukaresztańskiej Dziewiątki, szczytu liderów państw wschodniej flanki NATO. Tu, w Warszawie, spotkają się liderzy Polski, Stanów Zjednoczonych, ale także wszystkich państw wschodniej flanki NATO od państw bałtyckich przez państwa południa, aż po Rumunię i Bułgarię" - powiedział minister w KPRP.

Przydacz pytany, czy podczas wizyty w Polsce planowana jest wizyta Bidena w Rzeszowie i jego okolicach, gdzie w zeszłym roku spotkał się z żołnierzami amerykańskimi oraz czy tam mogłoby dojść do spotkania amerykańskiego prezydenta z przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. "Oczywiście za dwa tygodnie będzie rocznica rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ten rok chyba nas też wiele nauczył, pokazał na kogo tak na prawdę możemy liczyć w relacjach sojuszniczych, ale pokazuje też intensywność relacji polsko-amerykańskich" - powiedział minister.

Jak podkreślił, "nigdy w historii III Rzeczypospolitej nie zdarzyło się tak, aby prezydent Stanów Zjednoczonych w ciągu tego samego roku dwukrotnie odwiedzał Polskę". "Myślę, że to powinna być dla nas wszystkich podstawa do satysfakcji. Rzeczywiście ta praca dyplomatyczna i rola, jaką dzisiaj Polska odgrywa w świecie, pokazuje ta wizyta, to, że odbywa się ona po raz kolejny w Polsce, w Warszawie" - wskazywał.

Przydacz podkreślił, że prace nad programem wizyty Bidena w Polsce trwają. "Na ten moment, to, co mogę potwierdzić to, to, że spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą odbędzie się tutaj, w Pałacu Prezydenckim w Warszawie i również planowany w Warszawie jest szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki. Na ten moment nie są planowane inne miejsca w Polsce" - zaznaczył.

Pytany był też, czy to będzie tylko wizyta w Polsce, czy też jest to część szerszej wizyty prezydenta Bidena w tym regionie, odparł, że to bardziej pytanie do strony amerykańskiej, a nie do niego. "Myśmy jako dyplomacja prezydencka zabiegali przede wszystkim o to, by ta wizyta odbyła się w Polsce i - według aktualnych informacji - prezydent Joe Biden skoncentruje się na wizycie w Warszawie" - zaznaczył.

"Natomiast jasną sprawę jest, że w perspektywie następnych dwóch tygodni będą możliwe jakiekolwiek jeszcze dodatkowe działania. Na ten moment ta wizyta koncentruje się w Polsce i dla nas jest to najważniejsze" - powiedział.

Przydacz podkreślał, że wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce jest dowodem "dowodem zaufania, jakie nasi sojusznicy amerykańscy przywiązują do Polski, do relacji z Polską". Wskazywał, że Polska "przez ostatnie miesiące udowodniła, że jest partnerem, sojusznikiem, że jest aktywna także i w pewnym sensie w proponowaniu, w kreowaniu rozwiązań w tej trudnej sytuacji".

"Przypomnijmy, że to Polska zainicjowała powstanie koalicji pancernej, tej koalicji, która finalnie doprowadziła do decyzji wielu państw wolnego świata o przekazaniu ciężkiego sprzętu dla walczącej Ukrainy. Podobnie było w przypadku systemów Patriot, również Polska inicjowała ten dialog. Podobnie tutaj, już na naszym poletku europejskim, wynikiem działań naszej dyplomacji było uzyskanie statusu kandydata do UE dla Ukrainy" - wyliczał.

"Myślę, że jest to dostrzegane przez wielu naszych partnerów i fakt, że także i partnerzy z Bukaresztańskiej Dziewiątki w naturalny sposób chcą dzisiaj przyjeżdżać do Polski, rozmawiać o przyszłości relacji, o przyszłości naszych stosunków, o tym, co można się jeszcze wydarzyć, w jaki sposób realizować politykę odstraszania wobec Rosji, w jaki sposób budować potencjał odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO, pokazuje, że Polska w tej całej dyskusji ma kluczową rolę do odegrania" - podkreślił.(PAP)

Autorki: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Danuta Starzyńska-Rosiecka