Konsekwentne działania dyplomatyczne przynoszą efekty. Wbrew pesymistycznym zapowiedziom mamy porozumienie: rosyjska ropa będzie objęta unijnymi sankcjami – przekazał w poniedziałek wieczorem premier Mateusz Morawiecki.

"Konsekwentne działania dyplomatyczne przynoszą efekty. Wbrew pesymistycznym zapowiedziom mamy porozumienie: rosyjska ropa będzie objęta unijnymi sankcjami. Kluczowa wiadomość dla bezpieczeństwa Polski i Europy. Wsparcie dla suwerennej Ukrainy” – napisał w nocy z poniedziałku na wtorek na Twiterze szef polskiego rządu.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel podał wcześniej, że unijni przywódcy, którzy zgromadzili się w poniedziałek na szczycie w Brukseli, osiągnęli porozumienie w sprawie embarga na rosyjską ropę. "Porozumienie o zakazie eksportu rosyjskiej ropy do UE. To natychmiast pokrywa ponad 2/3 importu ropy z Rosji, odcinając ogromne źródło finansowania jej machiny wojennej. Maksymalna presja na Rosję, by zakończyła wojnę" - podał na Twitterze Michel.

"Ten pakiet sankcji obejmuje inne dotkliwe środki: odłączenie od systemu SWIFT największego rosyjskiego banku Sbierbank; zakaz (nadawania) dla trzech kolejnych rosyjskich nadawców państwowych; objęcie sankcjami osób odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne na Ukrainie" - dodał. (PAP)

Zatriumfowały solidarność i jedność w RE

Morawiecki po zakończeniu rozmów oświadczył: "Udało się przełamać impas". "Po kilku godzinach dyskusji ustaliliśmy, że szósty pakiet sankcji wobec Federacji Rosyjskiej będzie obejmował także sankcje na ropę" - poinformował premier. "To bardzo ważne, bo dzisiaj ropa jest jednym z głównych źródeł dochodów, które później Kreml przeznacza na wojnę na Ukrainie" - dodał.

"Bez zajęcia się tym tematem, bez zajęcia się tym kluczowym źródłem dochodów ciężko byłoby mówić o skutecznej walce z machiną wojenną Putina" - ocenił szef polskiego rządu.

Morawiecki podkreślił także, że "wbrew pesymistycznym zapowiedziom, wbrew sceptykom, nasza dyplomacja i dyplomacja Komisji Europejskiej, kilku innych krajów, zadziałała skutecznie". "Na nas ciążył szczególny obowiązek przekonania naszych partnerów z Grupy Wyszehradzkiej: Republiki Czeskiej, Republiki Słowackiej i Węgier. I mogę powiedzieć, że udało się to zrobić" - dodał.

"Pokazaliśmy pewne mechanizmy wyjścia z tej sytuacji trudnej dla wielu, z tego impasu, w który wpadliśmy, ale mogę powiedzieć, że dzisiaj znowu solidarność i jedność w Radzie Europejskiej i Unii Europejskiej zatriumfowała" - oświadczył premier i podkreślił przy tym, że to bardzo ważna wiadomość dla bezpieczeństwa Polski, Europy i dobra wiadomość dla Ukrainy, która walczy o niepodległość i suwerenność.

Morawiecki poinformował także, że przywódcy rozmawiali w Brukseli również o dostawach broni, pomocy humanitarnej czy kwestiach związanych z eksportem zboża i te tematy będą rozwijane także podczas wtorkowego spotkania.

Węgry i Czechy przekonała partnerska dyskusja

Dopytywany, co przekonało Węgry do ustępstw, polski premier odpowiedział: "Węgry i Czechy, bo to były dwa kraje, które wysuwały najdalej idące wątpliwości, przekonała dobra, partnerska dyskusja, ale zarazem zrozumienie tego po stronie wszystkich krajów, co w sumie ja podniosłem, że w zależności od dostępności infrastruktury należy dopuścić pewne drobne różnice związane z czasem trwania derogacji, która może oznaczać, że jakiś kraj wcześniej, a inny odrobinę później wejdzie w pełen reżim sankcyjny".

Jak wskazał Morawiecki, w dyskusji podkreślono także oczywisty fakt, że takie kraje jak Czechy, Słowacja, Węgry, Austria i Luksemburg nie mają dostępu do morza, a więc trudno jest im transportować ropę i są zależne od rurociągów innych krajów członkowskich UE. "O tych dokładnych przepustowościach też rozmawialiśmy i tutaj między Chorwacją a Węgrami doszło do bardzo szczegółowych uzgodnień - one również dopomogły w ostatecznym dopracowaniu kompromisu" - podkreślił.