Odcięcie Rosji od pieniędzy za surowce jest możliwe. UE ma inne źródła dostaw węglowodorów. Ciężka praca ekspertów daje argumenty, którymi przekonujemy państwa UE by przyłączyły się do polskiego stanowiska - skomentował wiceszef MSZ Paweł Jabłoński raport PIE dot. ograniczeniu importu gazu z Rosji.

Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pt. "Unia Europejska niezależna od Rosji? Alternatywne źródła dostaw surowców energetycznych", możliwe jest znaczące ograniczenie uzależnienia UE od Rosji w zakresie surowców energetycznych. "Unia Europejska mogłaby ograniczyć import gazu z Rosji aż o 91 proc. już w 2022 r." - wskazano.

Dyrektor PIE Piotr Arak zauważył, że w związku z rosyjską i białoruską napaścią na Ukrainę wznowiono dyskusję o uniezależnieniu się UE od importu surowców energetycznych z Rosji. "Import surowców energetycznych zasila aż jedną trzecią rosyjskiego budżetu i w bezpośredni sposób finansuje machinę wojenną reżimu Putina" - zaznaczył. Jego zdaniem jesteśmy w "historycznym momencie szansy na przełom w polityce energetycznej UE". Europa powinna być wolna od ropy i gazu z Rosji – dodał.

Wiceszef MSZ ocenił raport w mediach społecznościowych jako bardzo ważny. "Odcięcie Rosji od pieniędzy za surowce jest możliwe: UE ma inne źródła dostaw węglowodorów". "Ciężka praca ekspertów pod kierownictwem Piotra Araka daje konkretne argumenty, którymi przekonujemy państwa UE by przyłączały się w tej sprawie do polskiego stanowiska" - dodał.

W ocenie PIE możliwości ograniczenia importu poszczególnych surowców energetycznych z Rosji są zróżnicowane. "W perspektywie krótkoterminowej, uruchomienie wolnych mocy produkcyjnych, przekierowania łańcuchów dostaw i wykorzystanie bieżących zapasów pozwoliłoby przygotować się Unii do długofalowego odcięcia się od rosyjskiej ropy, a tym samym ograniczenia wartości eksportu Federacji Rosyjskiej o ponad 50 mld dol." - oszacowano.

W raporcie zwrócono uwagę, że trwała dywersyfikacja dostaw ropy nie wymaga znacznych inwestycji infrastrukturalnych - "już dzisiaj większość importu do UE odbywa się z wykorzystaniem transportu morskiego". Dodano, że w minionym roku nie wykorzystano nawet połowy przepustowości polskiego Naftoportu. Autorzy raportu twierdzą, że zwiększenie wydobycia ropy naftowej w Ameryce Północnej pozwoliłoby na uzyskanie blisko 1 mln baryłek dziennie, czyli ok. 40 proc. ropy importowanej z Rosji. "W przypadku korzystnych negocjacji z krajami OPEC, w tym Arabią Saudyjską, ZEA i Iranem, zwiększenie dostaw z tych kierunków mogłoby sięgnąć nawet 3,8 mln b/d" – napisano.

Według autorów raportu, UE mogłaby się w ponad 90 proc. uniezależnić od dostaw gazu z Rosji - m.in. poprzez zwiększenie wykorzystania istniejącej infrastruktury. "Średnie wykorzystanie europejskich terminali LNG w 2021 r. wynosiło jedynie 46 proc." - przypomniano. Koniecznym elementem wzmacniania strategicznego bezpieczeństwa energetycznego UE w zakresie gazu - jak dodano - byłby rozwój infrastruktury - większe wykorzystanie terminali LNG, ich rozbudowa, a także przyspieszenie realizacji nowych terminali. "Konieczna jest też realizacja projektów interkonektorów umożliwiających pełne wykorzystanie i zatłoczenie nowo powstałych pojemności magazynowych" – dodano.

Zgodnie z raportem, poza dywersyfikacją dostaw surowców UE może redukować popyt na energię przez zmiany w zachowaniach konsumentów. Wskazano m.in. na zmniejszenie temperatury w pomieszczeniach o 1 stopień w okresie grzewczym i ograniczenie o 2 stopnie wykorzystania klimatyzacji w okresie letnim. "Istotne przy tym jest wdrażanie programów wymiany źródeł ciepła i termomodernizacji budynków. W transporcie z kolei warto upowszechniać środki komunikacji zbiorowej i zmianę stylu jazdy kierowców na bardziej wydajną pod względem zużycia paliwa" - wskazano. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski