Będą zmiany w prawie dotyczące służby zagranicznej, będziemy mogli łatwiej rozstać się z ludźmi, którzy mają na sumieniu grzechy starego reżimu - zapowiada w wywiadzie dla PAP szef MSZ Witold Waszczykowski. W ocenie ministra, czas na duży przegląd kadrowy, na przewietrzenie w dyplomacji.

Waszczykowski pytany przez PAP, czy planowane są dalsze zmiany na stanowiskach ambasadorów, odpowiedział: "Do końca roku będzie to jeszcze duża grupa ambasadorów. Latem będzie kolejna, dokończenie tego procesu, choć większość w ramach normalnej rotacji, ponieważ kończą się kadencje"

"My uważamy, że po 27. latach od rozpoczęcia transformacji ustrojowej zarówno wśród ambasadorów, jak i w gmachu MSZ, jest czas na duży przegląd kadrowy, na przewietrzenie, mówiąc kolokwialnie. W tym czasie pojawiło się nowe pokolenie, które zasługuje na to, by być twarzą Polski. Już ruszyliśmy z Akademią Dyplomatyczną, uruchomiliśmy kilka miesięcy temu nabór, zrobiliśmy publiczne ogłoszenia w mediach. Kończymy też proces aplikacji, co niebawem ogłosimy" - poinformował minister.

Jak zapowiedział, będą też zmiany w prawie dotyczące służby zagranicznej. "Będziemy mogli łatwiej rozstać się z ludźmi, którzy mają na sumieniu grzechy starego reżimu. Będzie możliwość przeglądu kadr pod kątem ambicji, zaangażowania. Do MSZ w ciągu 27 lat w czasie różnych rządów przybywały fale ludzi, przychodzili ludzie z nominacji politycznych, z pewnych korporacji gospodarczych czy finansowych" - powiedział Waszczykowski.

Minister ocenił, że jest cała rzesza ludzi, która nie utożsamia się z polityką zagraniczną, z dyplomacją, lecz siłą inercji biurokratycznej funkcjonuje w gmachu MSZ. "A stoją przed nami nowe wyzwania, mamy ambicje, by Polska zajęła podmiotową pozycję w Europie i instytucjach, do których należymy. Dlatego potrzeba jest ludzi z determinacją, a nie tych, którzy chcą od 8 do 16 przesiedzieć w gmachu i potem ewentualnie zasłużyć na miejsce w dyrekcji owoców miękkich w Brukseli, bo takich jest bardzo duża grupa" - powiedział minister.