Umiarkowani rebelianci w Syrii mieszają się z bojownikami islamistycznego Frontu al-Nusra, co utrudnia wykonywanie nalotów wymierzonych w dżihadystów - oświadczył w piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Pieskow odniósł się w ten sposób podczas rozmowy z dziennikarzami do wypowiedzi anonimowego przedstawiciela amerykańskiego ministerstwa obrony, który oskarżył rosyjskie siły w Syrii o bombardowanie popieranych przez USA rebeliantów.

"Operacja naszego lotnictwa w Syrii jest kontynuowana. To żadna tajemnica, że obserwowane mieszanie się pozycji tzw. umiarkowanej opozycji z Frontem al-Nusra jest bardzo poważnym problemem, który bardzo komplikuje akcję antyterrorystyczną (kampanię rosyjskich nalotów w Syrii - PAP)" - powiedział Pieskow.

Kremlowski rzecznik ostrzegł też władze USA przed bombardowaniem sił lojalnych wobec syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, podkreślając, że powiększyłoby to chaos w całym regionie.

Próba obalenia rządu Asada "nie pomogłaby w skutecznej walce z terroryzmem i mogłaby pogrążyć region w totalnym chaosie" - zaznaczył, proszony o skomentowanie wewnętrznego dokumentu Departamentu Stanu USA, w którym kilkudziesięciu dyplomatów domaga się od sił amerykańskich podjęcia zbrojnych działań przeciw oddziałom wiernym syryjskiemu prezydentowi.

Na początku trwającej już szósty rok wojny domowej w Syrii prezydent USA Barack Obama apelował o zmianę władzy w tym kraju, jednak dotąd zatwierdził jedynie ataki powietrzne w Syrii przeciw Państwu Islamskiemu (IS) i innym organizacjom uznawanym przez Waszyngton za terrorystyczne - przypomina agencja AP.

Również w piątek ministerstwo obrony w Moskwie poinformowało, że dotychczas w Syrii zginęło 10 rosyjskich żołnierzy; dziewięciu wojskowych zginęło w walce, a jeden miał popełnić samobójstwo w rosyjskiej bazie sił powietrznych Hmejmim w październiku ubiegłego roku.

We wrześniu 2015 roku Rosja, sojuszniczka Asada, rozpoczęła naloty w Syrii, wskazując jako ich cel IS i inne "ugrupowania terrorystyczne" walczące z syryjskimi siłami rządowymi. W czasie tej operacji Zachód i antyreżimowi bojownicy syryjscy oskarżali Moskwę o to, że koncentruje bombardowania na rebeliantach uważanych za umiarkowanych. W połowie marca br. Rosja poinformowała o wycofaniu głównej części swojego kontyngentu wojskowego z Syrii.

Dotychczas wojna w Syrii pociągnęła za sobą śmierć kilkuset tysięcy ludzi. (PAP)