Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi to kolejna - obok CZD - wysokospecjalistyczna placówka lecząca dzieci, która boryka się problemami finansowymi. Również tam pielęgniarki były bliskie odejścia od łóżek pacjentów, jednak udało im się dojść do porozumienia z dyrekcją.

Pod koniec zeszłego roku resort skarbu przekazał łódzkiemu Instytutowi Centrum Zdrowia Matki Polki pomoc w wysokości 100 mln zł z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. Było to możliwe dzięki zmianie rozporządzenia w sprawie wsparcia niebędącego pomocą publiczną. Dzięki temu możliwe było wsparcie na finansowanie procesów naprawczych w podmiotach leczniczych będących instytutami badawczymi. Warunkiem było wdrożenie działań naprawczych. Analogiczną pomoc przewidziano dla stołecznych placówek: Instytut "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" (gdzie od tygodnia strajkują pielęgniarki) oraz Instytut Matki i Dziecka.

Zadłużenie Centrum Zdrowia Matki Polki sięga 300 mln zł. Zdaniem dyrektora placówki Macieja Banacha 100 mln zł wsparcia z MSP poprawiło jej wiarygodność w oczach instytucji zewnętrznych, nadal jednak niezbędne jest kontynuowanie kompleksowej restrukturyzacji obejmującej finanse, zatrudnienie, administrację i rozwój ICZMP.

Z kolei na początku maja MSP przekazało na własność łódzkiemu Instytutowi ponad 100 działek o wartości 300 mln zł – jest to obszar, na którym prowadzi on swoją działalność; nie będąc właścicielem tych gruntów, zadłużony Instytut nie miał możliwości zaciągania kredytów hipotecznych i pożyczek w bankach.

„Obecnie ustalamy, które działki mogą stanowić hipotekę dla banków. Na pewno nie te, na których wykonywana jest działalność medyczna, zatem z własności o wartości 300 mln zł możemy wykorzystać zaledwie jej część, dającą sumę 45 mln zł. To i tak pomoże uzyskać nisko oprocentowany – na ok. 3 proc. - kredyt w wysokości 30 mln zł” - zaznaczył w rozmowie z PAP dyrektor Instytutu.

Jak wyjaśnił, dysponując takim kredytem, dyrekcja ICZMP może kontynuować restrukturyzację finansową i spłacać wierzycieli, u których zaciągnięto kredyty na 6-7 proc. „Jednocześnie możemy myśleć o rozwoju działalności i tworzeniu w niej nowych kierunków, jak np. interna dla kobiet, OIT dla dorosłych, nowe procedury w otolaryngologii i kardiologii dziecięcej, rehabilitacja dla dzieci” - dodał.

Również w tej placówce pielęgniarki rozważały strajk. „Sytuacja w Matce Polce wygląda identycznie jak w CZD i byłyśmy już bliskie odejścia od łóżek, jednak nasz dyrektor podjął rozmowy i ugasił ten pożar” - poinformowała przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w ICZMP Alicja Miszkiewicz.

Prowadzone od dwóch lat rozmowy z pielęgniarkami zakończyły się w lutym zawieszeniem sporu zbiorowego do czerwca 2017 r. Dyrekcja przyznała pielęgniarkom dodatki motywacyjne, które sam dyrektor placówki nazywa „antyimigracyjnymi”, bo mają zapobiec przenoszeniu się personelu do nowo otwartych w Łodzi placówek prywatnych oraz szpitali publicznych, które ostatnio zaoferowały białemu personelowi podwyżki.

Jak poinformowała Miszkiewicz, pielęgniarki z ponad 25-letnim stażem dostały 200 zł, a pozostałe 150 zł brutto.

Jej zdaniem instytuty są specyficznymi placówkami medycznymi, w których nie da się stosować przepisów o minimalnym zatrudnieniu, ponieważ od kadry wymaga się tu wysokiej specjalizacji. „Obserwujemy odpływ pielęgniarek do placówek, które zajmują się lżej chorymi pacjentami i oferują lepsze warunki pracy i płacy” - dodała.

Przedstawiciele wszystkich związków zawodowych chcą przekazać swoje liczne – jak zapewniła Miszkiewicz – uwagi dotyczące działania Instytutu przedstawicielom organu założycielskiego. „Na początku maja wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia prośbę o spotkanie, do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi” - zaznaczyła.(PAP)