„Rozmowy dotyczące formy mojej pomocy w ukraińskich reformach zaczęły się w zeszłym roku. Od lat interesowałem się Ukrainą. Jej pomyślność jej strategicznie ważna dla Europy, w tym dla Polski” – mówi gość Kontrwywiadu RMF FM, doradca rządu Ukrainy ds. reform, były wicepremier, minister finansów prof. Leszek Balcerowicz.

„Proponowano panu funkcję premiera Ukrainy?” – pytał Balcerowicza Konrad Piasecki. „Odpowiadałem na to pośrednio, że premierem powinien być ktoś z Ukrainy, bo jest w stanie lepiej orientować się w ukraińskiej polityce” – mówi gość RMF FM. Dodaje, że będzie strategicznym doradcą, nie takim, który komentuje po fakcie, ale który ma możliwość wpływania na decyzje. „Od samego początku myślałem o takim rozwiązaniu” – komentuje prof. Balcerowicz.

Pytany o to, czy nie boi się, że zostanie symbolem trudnych reform ukraińskich, odpowiada: „Ludzie, którzy się boją powinni siedzieć w mieszkaniu i nie wychodzić na ulicę, bo może ich przejechać samochód”. „Na Ukrainie w dużych częściach społeczeństwa dostrzega się sukces Polski i to pośrednio wpływa na moją możliwość wpływu” – ocenia były wicepremier.

Jego zdaniem w niektórych dziedzinach na Ukrainie jest za mało konkurencji. „Trzeba bardzo mocno zmienić państwo, żeby było przyjazne dla przedsiębiorców, a nie wrogie” – uważa profesor. Najpoważniejszy problem Ukrainy? Zdaniem gościa Kontrwywiadu jest to korupcja. „Masowa, mała, że się płaci nawet za egzamin na uczelni, za usługi lekarskie. Druga jest większa, ale mam informację, ze ta druga spada, bo wpływy oligarchów zmniejszyły się dzięki podjętym reformom” – tłumaczy prof. Leszek Balcerowicz.

Więcej na rmf24.pl