Biernat podkreślił, że taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz w Trybunale Konstytucyjnym. "Jest to dla nas bardzo bolesne. Do tej pory udało się zachować Trybunałowi szczelność. Projekty wyroków TK są przygotowywane często z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, często jest kilka wersji projektu - pierwszy, drugi, trzeci, aż wreszcie któryś jest zaaprobowany. Te projekty są w pierwszym rzędzie dostępne sędziom i także ich współpracownikom, asystentom" - wyjaśniał.
Dodał, że o wysokiej etyce współpracowników "może świadczyć, że nigdy takich przypadków (przecieku - PAP) nie było". "Nie potrafimy tego wytłumaczyć, zastanawiamy się, co się zmieniło w Trybunale, że akurat teraz do takiego wycieku doszło. Nie wiemy, kto jest źródłem, nie było to korzystne dla Trybunału, miało to na celu podważenie autorytetu Trybunału" - powiedział.
Prezes TK Andrzej Rzepliński podkreślił, że czym innym "jest przeciek, czym innym informacja o przecieku".