To był "biało-czerwony festiwal" - tak debatę w europarlamencie o praworządności w Polsce podsumowuje wiceszef ruchu Kukiz'15 Marek Jakubiak. Dodaje, że pozytywnie zaskoczyła go stonowana postawa polskich eurodeputowanych - szczególnie tych, którzy nie popierają konserwatywnych rządów w kraju.

"Cieszymy się, że nasi reprezentanci nie zabierali głosu ponad ten głos, który służył Polsce. Jesteśmy usatysfakcjonowani, że odpowiedzialność wzięła górę nad szarpaniem się i machaniem szabelką" - komentuje poseł.

Jakubiak zwraca również uwagę, że w Parlamencie Europejskim dyskusja o wewnętrznej sytuacji w Polsce była bardziej obiektywna, aniżeli w Komisji Europejskiej. Eurodeputowanym z innych krajów dziękuje również za obronę polityki polskich władz. Szczególnie czeskiemu europosłowi, przewodniczącemu Partii Wolnych Obywateli, Petrowi Masze, który przyczepił sobie plakietkę "Jestem Polakiem". "Oby tak się nie musiało dziać, ale jeżeli będzie taka potrzeba by wesprzeć Francuzów, Czechów czy Węgrów, także przypniemy sobie takie kartki w geście solidarności" - dodaje Jakubiak.

Dyskusja o Polsce nie odbędzie się w innej unijnej instytucji - Radzie Europejskiej. W poniedziałek poinformował o tym jej przewodniczący Donald Tusk.