Rozmowa ta była otoczona tajemnicą, dzisiaj pisze o niej cała włoska prasa.

Włochy powetowałyby sobie w ten sposób straty, jakie poniosły w związku ze sprzeciwem Bułgarii wobec budowy gazociągu South Stream. Z mającego się nią zająć międzynarodowego konsorcjum musiał wycofać się kontrolowany przez skarb państwa koncern energetyczny Eni. Nie wiadomo, czy na takich samych warunkach wziąłby on udział w budowie Nord Stream 2.

Szczegóły, jak twierdzi prasa, zostaną omówione przez włoskiego premiera z kanclerz Angelą Merkel w końcu tego miesiąca w Berlinie.