Rosjanie wyjdą dziś na ulice, aby solidaryzować się z więźniami politycznymi. W Moskwie i kilku innych miastach odbędą się pikiety upamiętniające antyputinowską demonstrację z 2012 r. Wtedy policja aresztowała ponad 800 osób.

Trzy lata temu rosyjska opozycja zgromadziła się na Placu Bołotnym w Moskwie, aby sprzeciwić się objęciu urzędu prezydenta przez Władimira Putina. Doszło do starć z policją. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a kilkaset trafiło do aresztów. Część postawiono przed sądem i skazano na wieloletni pobyt w łagrach.
Zwolennicy rosyjskiej opozycji będą domagać się ich uwolnienia. Uczestnicy tego typu pikiet twierdzą, że zajścia z 2012 roku sprowokowała policja. Podobne demonstracje w obronie więźniów politycznych zaplanowano w Woroneżu, Petersburgu, Jekaterinburgu i Niżnym Nowogrodzie.