Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie nowego referendum to nie lada kłopot dla Platformy Obywatelskiej - uważa socjolog profesor Andrzej Rychard. Jego zdaniem w obliczu wyborów nie ma dobrego rozwiązania, co zrobić z propozycją prezydenta.

Bo jeśli senatorowie PO większością odrzucą wniosek o kolejne referendum, narażą się wyborcom którzy chcieliby się wypowiedzieć w kwestiach dla nich ważnych.

Nowe referendum miałoby zawierać pytania w sprawie obniżenia wieku emerytalnego, zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków oraz ochrony Lasów Państwowych. " Pytania w drugim referendum dla przeciętnego Polaka są ciekawsze niż w pierwszym " - twierdzi ekspert. To oznacza, że PO jest w trudnej sytuacji.

Trochę jednak na własne życzenie - dodaje Rychard. " Nie ma tutaj dobrego wyjścia. To losowa sprawiedliwość. To kara, która dotyka PO za to, że pierwotna inicjatywa wzięła się z popłochu i paniki obozu prezydenta po przegranej pierwszej turze." - podsumowuje profesor.

W specjalnym telewizyjnym wystąpieniu Andrzej Duda oświadczył, że zwraca się do Senatu z wnioskiem, aby w dniu wyborów parlamentarnych odbyło się drugie referendum.

Jednocześnie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że uszanuje decyzję Bronisława Komorowskiego i nie odwoła referendum m.in. ws. JOW-ów, które ma się odbyć 6 września.