Premier Ewa Kopacz broni lidera płockiej listy wyborczej. Zarząd PO przyjął wczoraj wieczorem zmiany na listach wyborczych do Sejmu, rekomendowane przez Ewę Kopacz. Jedynką w Płocku będzie Marcin Kierwiński. Odezwały się głosy krytyczne, że nie jest on przypisany do regionu i nie zna jego problemów.

Ewa Kopacz broni jego kandydatury podkreślając, że lider listy płockiej to obecnie sekretarz całego regionu. "Ja mogę powiedzieć wszystko co najlepsze liderze tej listy - bardzo pracowity, bardzo rzetelny człowiek, który potrafi nie tylko rozmawiać z ludźmi, ale to co usłyszy nie pozostawia tylko i wyłącznie dla siebie, ale jeśli to jest problem to próbuje ten problem rozwiązywać" - mówiła szefowa PO.

Kolejność kandydatów na posłów pod koniec lipca ustaliły zarządy regionalne. Nie wszyscy byli zadowoleni z ich kształtu, dlatego były odwołania. Na listach zabrakło też nazwisk niektórych dotychczasowych parlamentarzystów. Kwestionowano również wybór liderów list. Chodziło między innymi o polityków, których nazwiska pojawiają się w tak zwanej aferze podsłuchowej.