„Dla każdego, kto posłuchał taśm prawdy jest oczywistym, że gdyby taka sytuacja była w Niemczech, Wielkiej Brytanii, czy Francji, to premier byłby natychmiast zdmuchnięty ze sceny politycznej. Gdyby Ewa Kopacz chciała się zachować w polityce przyzwoicie, to powinna podać się do dymisji” – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Joachim Brudziński z PiS-u.

Dodaje, że dziś Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną partią, której cały czas się chce. Zdaniem posła „w PO jest teraz rozpaczliwa próba utrzymania się Ewy Kopacz na powierzchni politycznej i rozpaczliwie sięga po Kamińskiego i Ostachowicza”. „W samej PO nie ma wiary w zwycięstwo. Tam jest już totalne wypalenie” – mówi Brudziński. Zapowiada, że PiS będzie „pokornie zabiegał o głosy”. „Żadne zerwanie beretki nam nie grozi. Nie wpadliśmy w euforię powyborczą po sukcesie Dudy. Cieszymy się, ale to nie oznacza, że oderwaliśmy się od bazy” – ocenia.

Dlaczego PiS nie chce Kidawy-Błońskiej na stanowisku marszałka Sejmu? „Usta skompromitowanego rządu” – odpowiada gość RMF FM. „Wcale nie wykluczamy, że poparlibyśmy marszałka Zycha” – komentuje. Pytany o kandydata PiS na premiera odpowiada: „Jak Bóg da, Polacy pomogą, a my ciężko zapracujemy, to Jarosław Kaczyński będzie ojcem przyszłego rządu”. Premierem? „Premierem będzie reprezentant tej partii, która sobie zasłuży na głosy Polaków. My nie dzielimy skóry na niedźwiedziu” – dodaje.

Źródło: RMF FM