Do 13 lutego pozostanie w rosyjskim areszcie ukraińska pilotka. Taką decyzję wobec Nadii Sawczenko podjął moskiewski sąd. Ukrainka jest oskarżana o współudział w zabójstwie pracowników rosyjskiej telewizji państwowej.

Kobieta, według jej wersji, została porwana przez prorosyjskich separatystów i wydana rosyjskim prokuratorom. Komitet Śledczy twierdzi, że Sawczenko została zatrzymana, gdy nielegalnie przekroczyła ukraińsko-rosyjską granicę. Z akt sprawy wynika, że przekazała ona ukraińskim artylerzystom namiary celu, a ci ostrzelali ekipę rosyjskiej telewizji. W wyniku bombardowania zginęli pracownicy telewizji państwowej. Nadia Sawczenko zaprzecza takiej wersji wydarzeń.

Dziś w sądzie Ukrainki nie było, ponieważ przebywa w klinice psychiatrycznej na przymusowej obserwacji.

Na Ukrainie Sawczneko uznawana jest za bohaterkę. W niedzielnych wyborach parlamentarnych jej nazwisko figurowało na pierwszym miejscu listy partii Batkiwszczyna.

Niewykluczone, że wkrótce okaże się, iż w rosyjskim areszcie przetrzymywana jest nie pilotka Sawczenko, ale Sawczenko - deputowana Rady Najwyższej Ukrainy.