Raporty powstają na podstawie własnych obserwacji i rozmów z osobami przekraczającymi rosyjsko-ukraińską granicę. „Słyszymy, że tam jest już względny spokój.
Wcześniej regularnie huczały działa, a teraz wybuchy zdarzają się rzadko” - opowiada Polskiemu Radiu szef misji obserwacyjnej Paul Picard. Przedstawiciele OBWE wraz z zawarciem porozumienia o zawieszeniu broni odnotowali zwiększony ruch na rosyjsko-ukraińskiej granicy. „Zauważyliśmy, że więcej ludzi idzie na Ukrainę niż z Ukrainy do Rosji” - twierdzi Picard. Dodaje, że granicę przechodzą również ludzie w ubraniach wojskowych, ale bez broni. „W ostatnich dniach ich liczba gwałtownie się zwiększyła” - mówi szef misji obserwacyjnej. Na rosyjsko-ukraińskiej granicy pracuje 16 zagranicznych obserwatorów. Jak twierdzą, w wypełnianiu misji pomaga im rosyjskie MSZ.