Oficjalni politycy poparli ustalenia. Jednak niektórzy politolodzy wątpią czy zawieszenie broni długo się utrzyma. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że "Kreml wita z satysfakcją ustalenia, jakie zapadły na posiedzeniu Grupy Kontaktowej”.
Iljas Umachanow, wiceprzewodniczący Rady Federacji, izby wyższej parlamentu powiedział, ze "Moskwie bardziej od innych” zależy na pokoju w Donbasie. Zwrócił uwagę na dużą liczbę uchodźców z Ukrainy, którzy znaleźli się w Rosji oraz na wzrost napięcia w Europie spowodowany kryzysem ukraińskim.
Fiodor Łukianow, redaktor naczelny czasopisma "Rosja w Globalnej Polityce" widzi pewne zagrożenie dla zawieszenia broni.”W takich konfliktach zasadnicze znaczenie ma fakt, czy wszystkie zbrojne formacje są kontrolowane z obu stron” -mówi Łukianow.
Tymczasem rosyjski politolog Aleksander Pieriendżijew uważa, że zawieszenie broni nie przetrwa nawet tygodnia. Jego zdaniem, ten czas strony konfliktu wykorzystają do celów taktycznych, na przykład uzupełnią zapasy i wyśpią się.