Śledztwo w sprawie byłego marszałka województwa podkarpackiego Mirosława K. zatacza coraz szersze kręgi. Zarzuty usłyszał Jerzy W., Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Rzeszowie.

Zdaniem śledczych, podejrzany poinformował w kwietniu ubiegłego roku ówczesnego marszałka o planach kontroli w jednym z podkarpackich zakładów tłuszczowych - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Grzegorz Janicki. Było podejrzenie, że olej tam produkowany nie spełnia norm opisanych na etykiecie.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, były marszałek przekazał informacje o kontroli jednemu ze swoich zastępców powiązanych rodzinnie z kierownictwem zakładów, które miały być kontrolowane.

Po tym, jak inspektor poinformował o planach sprawdzenia, kontrolerzy nie znaleźli oleju w miejscu, gdzie powinien się on znajdować. Po zakończeniu kontroli olej odnaleziono w innym pomieszczeniu. Okazało się, że nie nadaje się do spożycia ze względu na złą jakość handlową. Próbki są niezgodne z wymaganiami przepisów.

Jerzy W. ma zakaz opuszczania kraju, poza tym musi wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. złotych. Niebawem zarzuty w tej sprawie usłyszą kolejni podejrzani. Jerzy W. to szósta osoba z zarzutami w tym śledztwie, w którym głównym podejrzanym jest były marszałek województwa podkarpackiego. Zarzuca mu się m.in. korupcję i płatną protekcję.