Polacy w dużych miastach Holandii sprawiają trudności - mówi w rozmowie z IAR były premier Holandii. Jan Peter Balkenende jednocześnie zaznacza, że większość emigrantów znad Wisły odnalazła się w Holandii.

Na początku listopada tamtejsi policjanci wydalili z kraju Polaka, który 66 razy okradł sklepy. Funkcjonariusze kupili mu bilet na pociąg do Berlina i odwieźli 23-latka na stację. Polska ambasada w Hadze zażądała wyjaśnień.

Były premier Holandii Jan Peter Balkenende w rozmowie z IAR przyznaje, że takie problemy są nagłaśniane w mediach, ale większość Polaków pozytywnie wpływa na gospodarkę Holandii.

"Myślę, że mielibyśmy spory problem, gdyby wszystkie te osoby nagle zniknęły z naszego życia. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że zwłaszcza w dużych miastach są ludzie, którzy sprawiają trudności i trzeba być tu szczerym" - zauważa były premier Holandii.

Jan Peter Balkenende przekonuje, że zawsze był zwolennikiem dobrych więzi między Polską i Holandią. W ubiegłym roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

Według raportu Europejskiej Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji, najgorzej traktowani w Holandii są Romowie i Polacy. Robotnicy znad Wisły są źle opłacani, kwateruje się ich w gettach w fatalnych warunkach. Obecnie w Holandii mieszka około 250 tysięcy Polaków.