329 zarzutów usłyszy Ariel Castro - porywacz-gwałciciel z Cleveland w stanie Ohio. Mężczyzna przez ponad dziesięć lat przetrzymał i molestował w swoim domu trzy kobiety.

Akt oskarżenia liczy 142 strony. Zawartych jest w nim między innymi 177 zarzutów dotyczących porwania i 139 - gwałtu. Pojawiły się też zarzuty dotyczące kwalifikowanego zabójstwa - bezprawnego przerwania ciąży jednej z więzionych kobiet.

Ariel Castro ma zostać formalnie oskarżony w przyszłym tygodniu. Grozi mu kara śmierci. 52-letni mężczyzna czeka na proces w areszcie. Sąd ustanowił 8 milionów dolarów kaucji. Jest mało prawdopodobne, by ktoś ją wpłacił.

Mieszkaniec Cleveland został zatrzymany w maju po tym, jak jednej z porwanych przez niego kobiet udało się uciec do sąsiada i wezwać policję. Z domu Castro uwolniono wtedy trzy przetrzymywane tam kobiety - Ginę DeJesus, Michelle Knight i Amandę Berry. Przez 10 lat były gwałcone i bite, jedna z kobiet urodziła w tym czasie dziecko.

Badania DNA dowiodły, że ojcem 6-letniej dziewczynki jest oprawca.