Maciej Łopiński, były rzecznik prezydenta Lecha Kaczyńskiego zarzuca rządowi propagandę w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wczoraj premier Donald Tusk zapowiedział prostowanie doniesień w tej sprawie, między innymi przez CIR i komisję badania wypadków lotniczych.

Zdaniem Macieja Łopińskiego - gościa radiowej Jedynki - to brutalna i prymitywna propaganda. W jego opinii, rząd odmawia dialogu w tej sprawie. Poseł Łopiński mówił, że parlamentarny zespół PiS do spraw zbadania katastrofy wielokrotnie zapraszał członków ekspertów komisji Millera do rozmowy. Ci jednak odmawiali. Jeśli nie będzie rozmów, nie będzie też wspólnych ustaleń - przekonywał poseł. Hasło "Wszyscy potrzebujemy prawdy i dialogu" będzie na sztandarach gdańskiego Marszu Milczenia, za tydzień, w 3. rocznicę katastrofy.

Zdaniem Macieja Łopińskiego, za rok będziemy wiedzieli jeszcze więcej o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Jak mówił, już teraz coraz mniej osób wierzy w ustalenia MAK i komisji Millera. W jego opinii, 10 kwietnia 2010 roku doszło do dwóch eksplozji. Maciej Łopiński zarzucił polskiemu rządowi, że "grał przeciwko prezydentowi" z rządem innego mocarstwa. Dlatego - jego zdaniem - doszło do rozdzielenia wizyt premiera i prezydenta "bez racjonalnych powodów", co obniżyło poziom bezpieczeństwa podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego.

Maciej Łopiński dodał, że nie będzie uczestniczył w warszawskich uroczystościach 10 kwietnia, organizowanych przez ministra kultury, bo nikt go na nie nie zapraszał. Uroczystości rocznicowe upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej będą odbywały się też w innych miastach i w innych dniach. W niedzielę w Toruniu poświęcone zostanie epitafium smoleńskie, a 11 kwietnia w Poznaniu zostanie otwarta wystawa dokumentująca prezydenturę Lecha Kaczyńskiego.