Ukraińska opozycja zamierza domagać się zgody na leczenie Julii Tymoszenko za granicą. Obecnie była premier przebywa w szpitalu w Charkowie, gdzie leczy chorobę kręgosłupa.

Lider opozycji Arsenij Jaceniuk powiedział, że jest to obecnie najważniejsze zadanie, ponieważ od tego zależy to, czy była premier pozostanie przy życiu. Od 18 stycznia protestuje ona przeciwko obecności kamer wideo w pomieszczeniach szpitala, do których ma dostęp. Julia Tymoszenko śpi w łazience, na pewien czas wstrzymała także przyjmowanie leków. Jej współpracownicy twierdzą, że jest w bardzo złym stanie.

Leczenie w charkowskim szpitalu jest prowadzone od maja zeszłego roku pod nadzorem specjalistów z berlińskiej kliniki Charite chociaż początkowo była premier sprzeciwiała się temu żądając przewiezienia do Niemiec. Władze argumentują, że takiej możliwości nie przewiduje prawo. Leczenie za granicą oznaczałoby także odbywanie tam kary więzienia, a prawo zabrania wydania skazanego obywatela Ukrainy innemu państwu.