Przy okazji miał zostać opublikowany wewnętrzny raport kościoła, w którym opisano przypadki pedofilii z ostatnich kilkudziesięciu lat. Grupa ponad 20 księży, których opisano w raporcie, skierowała jednak do sądu wniosek o zamazanie ich nazwisk przed publikacją. Powoływali się na prawo do prywatności i w 2010 roku wygrali sprawę.
Odwołanie od wyroku złożyła jednak agencja prasowa Associated Press oraz dziennik Los Angeles Times. Wczoraj sąd wyższej instancji zmienił wcześniejszy wyrok i nakazał publikację pełnego raportu wraz nazwiskami księży. Sędzia Emilie Elias oświadczyła, że uznaje prawo do prywatności księży, szczególnie tych, którym nie postawiono zarzutów albo niczego nie udowodniono. Podkreśliła jednak, że w tym przypadku górę powinien wziąć interes opinii publicznej, która ma prawo poznać wszystkie szczegóły skandalu.