Na pierwszych stronach dzienników państwowych zamieszczono zdjęcia uśmiechniętego Łukaszenki odbierającego bochen chleba na dożynkach lub wręczającego nagrody "bohaterom żniw".
Największy państwowy dziennik, organ administracji prezydenckiej "Biełaruś Siegodnia" w tekście zatytułowanym "Dziękujemy za trud!" podkreśla, że tegoroczne plony były rekordowe, a świąteczny grafik Łukaszenki "tradycyjnie zaczął się od części roboczej", odwiedził on bowiem w Gorkach zakłady mleczne i rybne.
Rządowy dziennik "Zwiazda" tytułuje swój tekst "Białoruski rolnik nie został sam na sam z problemami produkcji rolnej" i już w pierwszym zdaniu informuje, że prezydent wziął udział w festiwalu pracującej wsi "Dożynki-2012". "Prezydent uważa za realne, by pod koniec 2013 r. średnia pensja wyniosła 600 dol. pod warunkiem modernizacji przedsiębiorstw" - zwraca uwagę gazeta.
W "Respublice" pierwsze trzy strony zajmuje wyłącznie relacja z dożynek. O wyborach dziennik wspomina dopiero na stronie czwartej, zwracając uwagę, że udział w nich to "obywatelski dług".
Zarówno "Respublika" jak i "Zwiazda" przytaczają opinię sekretarza Centralnej Komisji Wyborczej Mikałaja Łazawika, że wybory przedterminowe, trwające już od wtorku, przebiegają "spokojnie i w pełnej zgodności z ordynacją wyborczą". "Naruszenia praw wyborców nie odnotowano" - cytuje Łazawika "Zwiazda".
Ten sam dziennik zamieszcza też komentarz do wydarzeń tygodnia autorstwa prorządowego politologa Wadzima Hihina, który pisze o "zupełnie niezrozumiałym kroku dwóch partii politycznych, Zjednoczonej Partii Obywatelskiej i Białoruskiego Frontu Narodowego, które przed samym rozpoczęciem głosowania odwołały swoich kandydatów". Hihin ocenia, że twierdzeń tych partii o nieuczciwości wyborów i cenzurze nie sposób traktować poważnie, a "wyjaśnienie podobnej kapitulacji części sił opozycyjnych może być tylko jedno - nie odczuwają poparcia obywateli".
Bardzo popularna na Białorusi gazeta "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" w ogóle nie wspomina o wyborach.
Niezależne gazety tygodnik "Nasza Niwa" oraz "Narodnaja Wola" nie ukazują się w sobotę, ale w ostatnim, środowym numerze "Nasza Niwa" publikuje na pierwszej stronie zdjęcie pobitego korespondenta agencji Associated Press, który fotografował przedwyborczą pikietę młodzieżową, a "Narodnaja Wola" informuje w piątek o odmówieniu wiz dwóm obserwatorom Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE na wybory.