Były szef GROM ocenił, że powodem zamachów na Ukrainie jest najprawdopodobniej podłoże wewnętrzne. "W przeciwieństwie do Polski Ukraina jest krajem mało stabilnym i tego typu zdarzenia mają tam miejsce nie pierwszy raz" - powiedział Polko w TVN 24.
Dodał jednak, że bez względu na to, jaki był powód zamachów, jest to uderzenie w Euro 2012. Polko podejrzewa, że teraz wielu kibiców turnieju zrezygnuje z wyjazdu na mecze na Ukrainie.
Roman Polko pytany, czy Polska również jest zagrożona podobnymi incydentami, powiedział, że "na pewno jesteśmy na celowniku" i jesteśmy "sondowani".
Dlatego generał zaapelował: "Patrzmy co dzieje się dookoła. Zwracajmy uwagę na pozostawiane bagaże. Nie bójmy się, że ktoś powie, że jesteśmy zbyt ostrożni".