- W Ministerstwie Obrony trzeba wiele zrobić, jeżeli chodzi o realizację programu modernizacyjnego. Z raportu NIK wyciągniemy wnioski i jeżeli będzie trzeba kogoś ukarać, to ja się nie zawaham. To jest oczywiście patologia, jeśli ktoś odbiera coś nie wychodząc zza biurka. To się nie mieści w głowie, ale okres kontroli zakończył się na rok przed moim przyjściem do Ministerstwa Obrony Narodowej. (...) Winnych należy ukarać, bo to jest albo nieprofesjonalizm, albo lenistwo albo coś jeszcze gorszego - ocenił polityk.
Na realizację Programu inwestycyjnego NATO w dziedzinie bezpieczeństwa rząd przeznaczył astronomiczną kwotę 1,84 mld zł. Najwyższa Izba Kontroli udowodniła, że częściowo nie były to dobrze wydane pieniądze. Pracownicy resortu obrony dokonali odbiorów sprzętu na 19 mln zł, nie wychodząc zza biurek, bez wizyt na placach budów.