Po polskiej odpowiedzi na raport MAK rosyjska blogosfera i fora internetowe wzywają do zemsty i bojkotowania polskich towarów w rosyjskich hipermarketach. Artykuły dotyczące Polski biją w rosyjskim internecie rekordy popularności. Jeden z nich skomentowano 150 tysięcy razy.
Racjonalny Donald Tusk prowokowany przez rusofoba Jarosława Kaczyńskiego. W tle raport MAK jako instrument wewnątrzpolskich rozgrywek politycznych. Do tego niewdzięczność Polaków za bezprecedensowe wysiłki Rosjan w wyjaśnianiu katastrofy – tak na raport rosyjski i polski zareagowali rosyjscy internauci.
W nieuchronność rozpętania się burzy na tle podejrzanej kondycji psychicznej Jarosława Kaczyńskiego nie wątpił jeden z najbardziej popularnych rosyjskich tabloidów „Komsomolskaja prawda” i komentujący jego artykuły internauci. „Nie rozumieją potomkowie wybrednej szlachty dobrego języka ludzkiego” – pisze internauta podpisany jako Sława Mininu i Pożarskomu.
Wiadomości o reakcji Polaków na raport MAK biją rekordy popularności w rosyjskim internecie. Artykuł na portalu informacyjnym Lenta.ru o środowym przemówieniu Donalda Tuska, w którym to premier przekonuje o niedopuszczalności rozpętania wojny rosyjsko-polskiej po smoleńskiej tragedii, został skomentowany ponad 150 tys. razy. „Rosja podeszła do tragedii z otwartym sercem, Rosjanie składali kwiaty na miejscu katastrofy i pod polskimi konsulatami, Rosja przeprowadziła bezprecedensowe otwarte śledztwo. Zawziętego rusofoba Kaczyńskiego odesłano do Polski ze wszystkimi honorami. A w zamian: oskarżenia, straszenie Komisją Europejską, rozpętanie antyrosyjskiej histerii” – pisze jeden z internautów. „O słowach podziękowania nie ma mowy” – oburza się inny.
Wielu czytelników wydań internetowych i blogerów martwi los premiera Polski. „Ta katastrofa może zakończyć karierę Tuska. Szkoda. Pierwszy raz od wieków przydarzyła się okazja, by naprawić relacje z Polakami” – czytamy w jednym z komentarzy. Dla wielu internautów raport MAK jest w pełni kompletny. Padają propozycje, by na niewdzięczność Polaków odpowiedzieć bojkotem polskich towarów. „Wszystkie te tańce na kościach podkreślają rusofobię polskiego społeczeństwa. Nie mają co robić, wszędzie widzą Susanina! (wieśniak rosyjski, bohater narodowy, który w 1612 roku był przewodnikiem wojsk polskich. Zamiast do ukrywającego się cara Michała wyprowadził je na bagna – red.) Przestanę kupować polskie mrożonki w hipermarkecie, niech mają za swoje”.
Rosyjski internet to przestrzeń bez cenzury. Polacy występują w nim jako „pszeki” – to pogardliwe określenie w Rosji związane jest z wymawianym „sz” i „cz”.