Co najmniej 46 wyroków zapadło w poniedziałek wobec osób, które były uczestnikami pokojowych protestów – poinformowało centrum ochrony praw człowieka Wiasna. Ogółem zasądzono im co najmniej 552 dni aresztu oraz grzywny.

Chodzi o osoby, które zostały zatrzymane podczas akcji protestu od piątku do niedzieli. Jest to zaledwie niewielka grupa spośród tych, którzy oczekują na procesy. MSW poinformowało w poniedziałek, że dzień wcześniej zatrzymano w całym kraju 774 osoby, z czego 544 umieszczono w areszcie w oczekiwaniu na procesy.

O zatrzymaniu w Homlu dwójki współpracowników telewizji Biełsat poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Ponadto zatrzymani w piątek reporterka Łarysa Szczyrakowa i kamerzysta Biełsatu Andrej Tołczyn zostali w poniedziałek skazani odpowiednio na karę grzywny i aresztu (pięć dni).

Milicja zatrzymała również, jak informuje Radio Swaboda, byłego pracownika ministerstwa finansów, który wcześniej zwolnił się na znak protestu. Wszczęto sprawę karną przeciwko kobiecie, która 11 września przed sądem w Mińsku zerwała maskę z twarzy milicjanta. Ma być sądzona za atak na funkcjonariusza.

W Salihorsku zapadły w poniedziałek wyroki wobec trzech aktywistów komitetu strajkowego koncernu Biełaruśkalij – otrzymali oni po 15 dni aresztu.

Radio Swaboda poinformowało w poniedziałek o zatrzymaniu kolejnego członka Rady Koordynacyjnej, prawnika Kanstancina Citoua.

Wieczorem w Mińsku odbyła się kilkuosobowy protest kobiet przed Czerwonym Kościołem. Jego uczestniczki zatrzymała milicja. Wcześniej medycy z centrum chirurgii, transplantologii i hematologii wyszli na akcję poparcia dla zatrzymanych w niedzielę pięciorga lekarzy z tego szpitala. W rękach trzymali fartuchy lekarskie z nazwiskami zatrzymanych.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)