"Ethiopiques – bunt duszy" Maćka Bochniaka oraz "Biegacze" Łukasza Borowskiego zaprezentują polskie kino na międzynarodowym Mead Film Festival, któremu patronuje Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku.

Projekcję "Ethiopiques – bunt duszy" zaplanowano na piątek wieczorem. Dokument Bochniaka obrazuje narodziny etiopskiego jazzu – gatunku, który stał się prawdziwym fenomenem. Powraca do przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku, kiedy w Etiopii - pod rządami cesarza Haile Selassie - kwitło nocne życie. Artyści, zachłyśnięci zachodnią muzyką, wykreowali odrębny nurt muzyczny, ethio-jazz. Stanowił on połączenie rocka, funku i jazzu z charakterystyczną etiopską harmonią i gardłowym śpiewem.

W niedzielę, w ostatnim dniu festiwalu, będzie można zobaczyć "Biegaczy" Borowskiego. Ukazuje on zmagania trójki bohaterów podczas jednego z najtrudniejszych ultra maratonów w Europie. Zwraca uwagę przede wszystkim na ich walkę z samymi sobą. Film przedstawiany jest jako "spojrzenie w głąb ludzkiej motywacji, by osiągnąć nieosiągalne". Stanowi portret globalnego fenomenu biegania posuniętego do ekstremum.

Margaret Mead Film Festival proponuje zróżnicowaną tematykę. Od syryjskiej komedii i znikających w wieloetnicznym Nowym Jorku języków poprzez chorwacką muzykę, po opowieść o tybetańskich uchodźcach oraz losach Latynosów, w tym także imigrantów. Ambicją organizatorów było zgromadzenie filmów wzbogacających wiedzę widzów o różnorodności narodów oraz kultur na świecie. Starają się odzwierciedlać ewoluujące formy narracji, technologii i zwrócić uwagę na coraz łatwiejszy dostęp do społeczności na całym globie. Promują też prace wykraczające poza tradycyjny film i demonstrujące nowe oblicze rzeczywistości wirtualnej.

Rozpoczęta w czwartek nowojorska impreza jest najstarszym międzynarodowym festiwalem filmów dokumentalnych w Stanach Zjednoczonych zapoczątkowanym w roku 1976. Czterdziesta druga edycja przedstawi ponad 40 dokumentów pochodzących z różnych krajów świata. Są pośród nich filmy eksperymentalne, animacje, a także obrazy o charakterze hybrydowym.

"Tegoroczny festiwal portretuje dokonania ilustrujące żywotność, siłę i życie ludzi, którzy odkrywają nowe obszary i stymulują postęp swoich społeczności. Nagłaśniamy sukcesy organizacji społecznych, które kształcą i wspierają filmowców w sztuce opowiadania ich historii" – zapewniają twórcy tegorocznej edycji.

Jak powiedział PAP Tomek Smolarski kurator ds. filmu i sztuk widowiskowych z Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku jego instytucja współpracuje z festiwalem i promuje pokazywane na nim polskie produkcje już od ponad 15 lat.

"Dwa lata temu film dokumentalny w reżyserii Aleksandry Maciuszek +Casa Blanca+ odniósł olbrzymi sukces, zdobywając główną nagrodę festiwalu Margaret Mead Filmmaker Award. Cieszymy się, że tym roku mamy aż dwa filmy z Polski" - dodał Smolarski.

Festiwal nowojorski wyróżnia filmowca, którego pełnometrażowy dokument demonstruje artystyczną doskonałość i oryginalność techniki opowiadania, oferując jednocześnie nowe, odbiegające od doświadczeń większości nowojorskich odbiorców, spojrzenie na kulturę lub społeczność. Zwycięzca zostanie ogłoszony podczas ceremonii wręczenia nagród.

Imprezę wzbogacają spotkania z naukowcami m.in. antropologiem Monique Scott; rozmowy z udziałem artystów, w tym z polskimi filmowcami.

Festiwal będzie też okazją do obejrzenia prowokacyjnej instalacji współczesnego kanadyjskiego artysty Michaela Nicolla Yahgulanaasa.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)