W opublikowanym przez niezależne radio Echo Moskwy liście Ludmiła Sencowa przypomina, że jej syn spędził cztery lata w więzieniu.
"Trudno jest mi oceniać stopień winy mojego syna, choć znam go, jako pokojowo nastawionego człowieka i obywatela (...). Nie będę Pana przekonywać, że Ołeh jest niewinny, choć sama w to wierzę. Powiem po prostu, że nikogo nie zabijał" - napisała matka Sencowa.
W krótkim liście poprosiła Putina, by "okazał miłosierdzie i ułaskawił Ołeha Sencowa, nie niszczył jego życia i życia jego bliskich". Wskazała, że Sencow ma dzieci, z których jedno - młodszy syn - cierpi na autyzm. "Jest im źle bez niego. Nigdy nie będą szczęśliwi bez ojca" - dodała.
Przyjaciel Sencowa, reżyser Aleksiej Miedwiediew powiedział Echu Moskwy, że na razie prośby nie udało się dostarczyć adresatowi i że egzemplarze listu przekazał adwokatom Sencowa. Przyznał, że nie wie, jaki będzie dalszy tryb postępowania, ale ocenił, że teraz nie są najważniejsze aspekty prawne, lecz "fakt, że człowiek umiera, jest w stanie krytycznym". Z tego względu zapadła decyzja o upublicznieniu listu.
Reżyser zapewnił, że w prawie rosyjskim istnieje zapis, gdy "prośba matki wystarcza do tego, by prezydent podjął decyzję o ułaskawieniu tego czy innego skazanego". List Sencowej "to bezpośrednia komunikacja matki więźnia z prezydentem, który jest władny ułaskawić kogo i kiedy zechce" - dodał Miedwiediew.
Jak wyjaśnił, list pisał pod koniec czerwca wspólnie z matką Sencowa, która mieszka na Krymie.
Sencow od połowy maja prowadzi głodówkę w kolonii karnej na rosyjskiej Dalekiej Północy, gdzie odbywa wyrok.
Prośbę o ułaskawienie reżysera, ze względów humanitarnych, skierował w czerwcu do władz Rosji sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował jednak, że list ten nie może stanowić podstawy do ułaskawienia. Wcześniej sam Putin podkreślał publicznie, iż zarzuty wobec Sencowa nie mają związku z jego działalnością twórczą, a dotyczą terroryzmu.
Konstytucja Rosji przewiduje, że osoba skazana w tym kraju za przestępstwo może zwrócić się z prośbą do głowy państwa o ułaskawienie. Wniosek powinien napisać sam skazany. Jednak - jak podawała w czerwcu niezależna "Nowaja Gazieta" - istnieją przypadki, gdy prezydent może sam ułaskawić skazanego, nawet jeśli ten nie zwracał się z prośbą i nie przyznał się do winy. Sencow zapowiadał, że nie będzie prosić o ułaskawienie.
Pochodzący z zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu ukraiński reżyser został skazany na 20 lat kolonii karnej za planowanie działalności terrorystycznej. Organizacje broniące praw człowieka, w tym Amnesty International, uważają, że wyrok zapadł na podstawie sfingowanych dowodów.
W piątek Ołeh Sencow kończy 42 lata.