100 tys. zł poręczenia majątkowego i zakaz wykonywania zawodu radcy prawnego – takie środki zapobiegawcze zastosowała katowicka prokuratura wobec b. ministra sprawiedliwości Andrzeja K.

Jest on jedną z czterech osób zatrzymanych w środę w ramach śledztwa dotyczącego oszustw, płatnej protekcji i przywłaszczenia funkcji publicznej.

„Wobec Andrzeja K. zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł oraz zakaz wykonywania zawodu. Powodem takiej decyzji było to, że czyny, o które jest podejrzany w niniejszej sprawie, mają związek z wykonywaniem zawodu radcy prawnego” - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Waldemar Łubniewski.

Andrzej K., który był ministrem sprawiedliwości w latach 2004-2005, jest jedną z czterech osób, które w środę zatrzymało Centralne Biuro Antykorupcyjne w śledztwie dotyczącym oszustw, płatnej protekcji i przywłaszczenia sobie funkcji publicznej. Inni zatrzymani to współpracownik b. ministra z kancelarii Piotr K., gdański biznesmen Marek S. i b. funkcjonariusz Wojskowych Służb Informacyjnych Jerzy K. Wszyscy usłyszeli zarzuty.

Po środowych przesłuchaniach wobec Jerzego K. i Marka S. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł, dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju. Decyzja w sprawie środków zapobiegawczych wobec Piotra K. jeszcze nie zapadła. „W tym przypadku trwa jeszcze analiza materiału dowodowego. Decyzja zapadnie jeszcze dzisiaj” - powiedział prok. Łubniewski. Prokuratura nie ujawnia, w jaki sposób podejrzani ustosunkowali się do zarzutów.

Jak podała wcześniej Prokuratura Krajowa, stawiane zatrzymanym zarzuty dotyczą m.in. usiłowania dokonania oszustw (art. 13 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 286 par. 1 kk), płatnej protekcji (art. 230 par. 1 kk) i przywłaszczenia sobie funkcji publicznej (art. 227 kk).

Ostatnie zatrzymania przeprowadzono w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach, w którym już w styczniu br. zarzuty przedstawiono ośmiu osobom.

Jak podała w środę PK, z ustaleń śledztwa wynika, że osoby podejrzane oraz inne biorące udział w tej grupie przestępczej, kontaktowały się z wybranymi przez siebie przedstawicielami instytucji państwowych oraz firm działających przeważnie w branży paliwowej i farmaceutycznej, podając się za agentów służb specjalnych: SKW, ABW i CBA.

Według ustaleń śledztwa członkowie grupy m.in. deklarowali, że w zamian za korzyści majątkowe lub ich obietnicę, podejmą się załatwiania spraw i roztoczą nad takimi firmami swoisty „parasol ochronny”. W ramach tej ochrony zapewniali, że względem współpracującego z nimi podmiotu nie zostaną wszczęte przez organy skarbowe i policję postępowania kontrolne i karne.

Według informacji PK do popełnienia tych przestępstw doszło od lipca 2015 r. do grudnia 2017 r. w Warszawie i kilku innych miejscowościach.

Zatrzymanym w tej sprawie pod koniec stycznia br. prokurator zarzucił udział w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 par. 1 kk) i popełnienie innych przestępstw, w tym o charakterze korupcyjnym. Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo aresztował pięciu zatrzymanych. Wobec pozostałych trzech podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.