Gdańska policja opublikowała dwa zdjęcia, pokazujące "prawdopodobnych sprawców wybicia dwóch szyb przy u. Pawłowskiego w Gdańsku". Pod tym adresem mieszka Michał Tusk, syn Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej.

Jak podaje policja do zdarzenia doszło 3 września 2017 roku około godziny 18:00. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyzn na zdjęciach, lub były w tym czasie w okolicy ulicy Pawłowskiego.

Policja podaje, że sprawą zajmują się funkcjonariusze Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komisariatu III Policji Gdańsk-Wrzeszcz. Informacje można oprzekazywac pod numerem tel. (58) 52-11-538 wew. 11-538. Informację można także przekazywać całodobowo pod numerem telefonu 997.

Sprawą bezpośrednio po fakcie, jeszcze w 2017 roku zajęli się policjanci. Gdańska prokuratura po przeprowadzeniu swoich czynności zdecydowała się jednak umorzyć postępowanie.

Sprawa ponownie stała się głośna po piątkowym wpisie Romana Giertycha na Facebooku. "Według twierdzeń Policji sprawa wydawała się banalnie prosta, gdyż monitoring nagrał grupę mężczyzn, z nacjonalistycznymi hasłami na ubraniach, jak skandują jakieś hasła wznosząc w górę pięści, a następnie rzucają kamieniem rozbijając szybę. Widać było ich twarze. Kamień był tak duży, że jego uderzenie, nawet w głowę dorosłej osoby, mogło zabić" - napisał Roman Giertych. Dodał: "Prokuratura jednak wbrew treści mojego zawiadomienia zamiast zakwalifikować sprawę jako bezpośrednie narażenie zdrowia i życia (160 kk) przyjęła wyłącznie kwalifikację... uszkodzenia mienia (288 kk)" - napisał Giertych.

Mecenas napisał również: "ponieważ przestępstw uszkodzenia mienia nie można - zdaniem prokuratury - ścigać za pomocą publicznego przedstawienia wizerunku sprawców", dochodzenie zostało umorzone "ze względu na... niewykrycie sprawców". Giertych dodał, że złożył od tej decyzji odwołanie do sądu.