Sąd w Hamburgu skazał we wtorek na 3,5 roku więzienia mężczyznę, który rzucił w policjantów butelką podczas zamieszek, do których doszło w tym mieście w lipcu ub.r. w czasie szczytu G20.

Agencja dpa podkreśla, że jest to najwyższa kara, jaką wymierzono w związku z tamtymi zamieszkami.

Skazany - 28-letni Niemiec - odtłukł dno butelki po piwie, po czym rzucił butelką, lekko raniąc jednego z policjantów w rękę. Sąd uznał, że mężczyzna, który w przeszłości popadał już w konflikty z prawem, dopuścił się ciężkiego uszkodzenia ciała i naruszenia spokoju publicznego.

Określając wymiar kary, sąd wyszedł ponad postulat prokuratury, która domagała się dwóch lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Obrońca oskarżonego wnioskował o uniewinnienie, wskazując na rzekome rozbieżności w zeznaniach funkcjonariuszy policji.

W trakcie zamieszek wywołanych przez lewicowych ekstremistów podczas obrad G20 w Hamburgu rannych zostało prawie 500 policjantów. Demonstranci demolowali sklepy i inne lokale użyteczności publicznej. Zatrzymano 186 osób, w tym 54 cudzoziemców. (PAP)