Na 23 kwietnia 2018, na godz. 10.00 wezwano b. premiera Donalda Tuska jako świadek w procesie Tomasza Arabskiego, b. szefa kancelarii premiera, sądzonego za niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r.

Poinformował o tym we wtorek PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie ds. karnych sędzia Piotr Bojarczuk.

We wtorek SO zebrał się w sprawie Arabskiego na rozprawie niejawnej; wtedy też ustalono termin zeznań Tuska. Niedawno sąd informował, że Tusk ma zeznawać na koniec procesu.

We wrześniu br. sąd, który prowadzi ten proces z prywatnego oskarżenia części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, zapytał strony, czy odczytać zeznania Tuska z prokuratury czy też wezwać go na rozprawę jako świadka.

W imieniu oskarżycieli prywatnych mec. Anna Mazur powiedziała, że wnosi o wezwanie b. premiera "wobec rozbieżności w zeznaniach". Dodała, że powinien on mieć wiedzę o działaniach Arabskiego w całej sprawie. Prokuratura przyłączyła się do tego wniosku.

Obrońca Arabskiego mec. Andrzej Bednarczyk mówił wtedy PAP, że wezwanie Tuska nie jest potrzebne, bo wystarczyłoby odczytanie jego zeznań przez sąd.

Jeden z pełnomocników oskarżycieli mec. Stefan Hambura mówił zaś dziennikarzom, że wszystko wskazuje na to, że jako premier Tusk "sterował ręcznie" w sprawach przyznania rządowego samolotu prezydentowi Kaczyńskiemu; dodał że chce go o to zapytać jako świadka.

Prywatny akt oskarżenia złożono w sądzie w 2014 r. - po tym, gdy cywilna prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo ws. organizacji lotu prezydenta i premiera do Smoleńska. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczą dwaj prokuratorzy.

Podsądni nie przyznają się do zarzutów. Pozostali oskarżeni to: urzędnicy Monika B. i Miłosław K. (oboje z kancelarii premiera) oraz Justyna G. i Grzegorz C. z ambasady RP w Moskwie. Grozi im do 3 lat więzienia.(PAP)

autor: Łukasz Starzewski