Syryjska armia potwierdziła we wtorek, że jeden z jej samolotów rozbił się na południu kraju - podała syryjska państwowa telewizja. Kilka godzin wcześniej wspierani przez Zachód rebelianci przyznali się do zestrzelenia samolotu oraz schwytania pilota.

W mediach społecznościowych na kontach powiązanych z Wolną Armią Syryjską ukazały się zdjęcia pilota oraz wraku MiG-a 21 rosyjskiej konstrukcji na pustyni w prowincji As-Suwajda w pobliżu granicy z Jordanią.

Rebelianci poinformowali, że pilot przeżył i ma zapewnioną opiekę medyczną. Zagwarantowali również, że wojskowy będzie traktowany zgodnie z prawem międzynarodowym, a o jego losie zadecydują dopiero po ukończeniu leczenia.

W sprawie rozbicia samolotu wszczęto śledztwo - podała państwowa telewizja, powołując się na źródła w syryjskiej armii.