Wszystko, co robi prezydent USA Donald Trump, ma być w interesie Stanów Zjednoczonych - powiedział historyk prof. Marek Jan Chodakiewicz. Opozycja polityczna okrzykuje Trumpa agentem Kremla; przyjazd do Polski to symboliczne okazanie wsparcia dla kraju, który nie chce dominacji Rosji - dodał.

Chodakiewicz pytany w środę wieczorem w programie TVP Info, co może zyskać prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump dzięki przyjazdowi do Polski odpowiedział, że "wszystko, co robi prezydent Trump, ma być w interesie Stanów Zjednoczonych".

Wyjaśnił, że w USA "lewica okrzykuje prezydenta Trumpa agentem Kremla". Zdaniem prof. Chodakiewicza przyjazd do Polski ma pomóc prezydentowi Trumpowi zaprzeczyć tym pogłoskom. "Symbolicznie - co można lepiej zrobić, niż przyjechać do Polski i pokazać, że się wspiera Polaków, którzy tutaj nie chcą dominacji rosyjskiej?" - powiedział Chodakiewicz.

Zdaniem profesora prezydentowi Trumpowi "spodobała się idea międzymorza". Zaznaczył, że Trumpowi "zależy na sprawach gospodarczych przede wszystkim". Według niego prezydent "nie widzi tego w sposób wielki, strategiczny, militarny, polityczny i tak dalej".

"Taka rzecz, jak wizyta prezydenta Trumpa, to jest położenie strategicznego +klocka lego+, tak jak był szczyt NATO w zeszłym roku" - powiedział profesor. "Co się dzieje w tej chwili? Polska ma szansę" - dodał.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w środę rozpocznie swoją wizytę w Polsce. W czwartek spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą na Zamku Królewskim w Warszawie i weźmie udział w Szczycie Inicjatywy Trójmorza. Na godz. 13 przewidziane jest pierwsze zagraniczne wystąpienie Trumpa, które będzie miało miejsce na pl. Krasińskich. W czwartek ok. godz. 14 Trump wyjedzie z Warszawy na szczyt G20 do Niemiec.(PAP)