Kreml oświadczył we wtorek, że władze Rosji nie będą brać pod uwagę apelu wystosowanego przez USA o uwolnienie demonstrantów zatrzymanych podczas poniedziałkowych protestów, zorganizowanych przez jednego z liderów rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział podczas konferencji prasowej, że rosyjskie władze nie zgadzają się na "takie stawianie sprawy". "To nie są apele, których powinniśmy słuchać" - dodał.

Pieskow oznajmił również, że Kreml nie ma nic przeciwko wyrażaniu przez społeczeństwo obywatelskiej postawy, lecz uważa za niebezpieczne "prowokacje". Rzecznik podkreślił, że władze nie działały na niekorzyść protestujących, którzy brali udział w legalnych akcjach. "W stosunku do tych, którzy wzięli udział w prowokacyjnych akcjach, łamiąc prawo, władze podjęły działania w pełnej zgodności z prawem" - dodał.

Biały Dom potępił w poniedziałek zatrzymania i wezwał do uwolnienia manifestantów. "Stany Zjednoczone zdecydowanie potępiają zatrzymanie setek pokojowych demonstrantów w całej Rosji" - powiedział podczas briefingu dla prasy rzecznik Białego Domu Sean Spicer.

"Zatrzymywanie protestujących, działaczy na rzecz praw człowieka i dziennikarzy to obraza demokratycznych wartości" - dodał Spicer.

O uwolnienie zatrzymanych zaapelowała również Unia Europejska. "Zatrzymanie setek pokojowych demonstrantów i przemoc użyta w stosunku do nich ze strony rosyjskich władz w Moskwie, Petersburgu i innych miastach stanowi zagrożenie dla podstawowych wolności - wolności słowa, zgromadzeń w Federacji Rosyjskiej. Te fundamentalne prawa są zapisane w rosyjskiej konstytucji i oczekujemy, że będą chronione i nie znikną" - napisano w oświadczeniu Służby Zewnętrznej UE.

Około 1,5 tys. osób zostało aresztowanych w Rosji podczas poniedziałkowych demonstracji antykorupcyjnych - poinformował w nocy z poniedziałku na wtorek portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji. Najwięcej osób trafiło do aresztu w Moskwie - ponad 860 - i w Petersburgu, gdzie policja zatrzymała co najmniej 600 demonstrantów. Wiele osób zatrzymano również w innych miastach Rosji, m.in. w Kaliningradzie, Tule, Władywostoku, Soczi, Kazaniu, Norylsku, Lipiecku, Nowogrodzie Wielkim i Machaczkale.