- Od momentu użycia broni atomowej przez Rosję, musielibyśmy przyjąć, że szantaż stał się narzędziem polityki międzynarodowej – mówi Zbigniew Parafianowicz z Dziennika Gazety Prawnej. - Oznaczałoby to powrót do stanu chaosu wg Hobbesa, w którym sprawy wymykają się spod kontroli. Trudno powiedzieć jaki byłby wtedy koniec eskalacji atomowej.

Dla Rosji mówienie o broni atomowej jest ostatnim szczeblem w drabinie eskalacyjnej. Miejmy nadzieję, że nigdy nie zapadnie decyzja o jej użyciu, a gdyby tak się stało, to raczej zakładamy że byłaby to forma eskalacji poniżej klasycznego rozumienia użycia broni atomowej. Nawet użycie małego pocisku z głowicą nuklearną mogłoby wywołać lawinę zdarzeń, które zmieniają świat w ruinę. Ale już teraz słowa Putina budują rzeczywistość polityczną np. w Azji, przenoszą wyżej szantaż atomowy – mówił Zbigniew Parafianowicz.

Co to jest Szatan 2?

– To pocisk balistyczny wyprodukowany w dawnym Dniepropietrowsku czyli dzisiejszym Dnieprze, bo Ukraina jako część ZSRR była mózgiem tego kraju. Pocisk, którym Rosjanie straszą cały świat powstał w fabryce, w której swoją karierę zaczynał drugi prezydent Ukrainy, czyli Leonid Kuczma. Wspominając o Szatanie 2, Rosjanie sugerują, że to jest to narzędzie zła, które - jeśli świat będzie dociskał Rosję na Ukrainie - może zostać użyte. Eksperci podkreślają, że trudno powiedzieć w jakim jest stanie, choć Putin zapowiadał, że jesienią ma być gotowy. Jest to broń strategiczna, której użycie zagrażałoby np. Stanom Zjednoczonym z racji jego zasięgu ponad 11 tys. mil.

Gdzie Rosjanie mogliby zdetonować broń jądrową?

Siłę ładunku można skalkulować, żeby np. jego działanie kończyło się na 5. km od epicentrum. Sporo mówiło się np. o możliwości wariantu z wykorzystaniem Wyspy Węży, bo jest obecnie bezludna i nie byłoby skutków dla skupisk ludzkich, ale konsekwencje dla szlaku dostaw zboża, który niedaleko przechodzi. Stratedzy kremlowscy zapewne kalkulują ten rachunek zysków i strat – zaznacza Parafianowicz.

Co zrobiłyby USA, gdyby Rosja użyła broni atomowej?

Podkreśla, że nie ma sensu użycie broni jądrowej do niszczenia infrastruktury typu mosty, dworce itp. Wszystko to Rosjanie mogą osiągnąć z użyciem broni konwencjonalnej. Najważniejszy jest szantaż, chodzi o zmuszenie Ukrainy do rozmów. – Amerykanie uprzedzają, że to nie zmieni ich podejścia do Ukrainy – podkreśla Parafianowicz. -To by wykorzystała Rosja i inne kraje w kolejnych sytuacjach. Realne mówienie Putina o atomie ma wymiar polityczny już teraz. Widzimy co się dzieje w Azji, np. w Korei Płn., która mówi, ze ostatnie testy z bronią przeprowadziła na okoliczność uderzenia w Koreę Południową. Wg Parafianowicza jest tak jak powiedział Biden: Putin przekombinował w wojnie z Ukrainą, ale jednak chyba pozostaje politykiem racjonalnym. Musi rozumieć, że użycie broni atomowej, nawet poniżej progu wojny może się zakończyć niebywałymi konsekwencjami.

Czy będą negocjacje Rosja-Ukraina?

Jaka jest szansa na negocjacje? Czy mogłyby wypracować trwałe rozwiązanie pokojowe w Ukrainie.

- Podjęcie takich działań trudno by było sprzedać w Rosji jako sukces. Dla „betonu wojskowego” byłaby to wojna przegrana. W Rosji nie ma środowisk, które byłyby liberalne do Ukrainy i patrzyły na to państwo jako na mające prawo do samostanowienia. Są tylko mniej i bardziej radyklane.

Z podcastu dowiesz się też:

  • Czym się różni broń taktyczna od strategicznej? Którą Rosja mogłaby wykorzystać?
  • Jakie są scenariusze NATO i USA w wypadku użycia broni atomowej przez Rosję?
  • Co planuje Korea Północna i Pakistan, jakie jest stanowisko Chin (widoczna zmiana podejścia) i Indii (podejście biznesowe?)
  • Jaka jest sytuacja finansowa Rosji – czy izolacja zaczęła jej w końcu szkodzić?
  • Czy Rosjanie są w stanie odbudować się technologicznie bez wiedzy ukraińskich zakładów, np. w Zaporożu.
  • Czy listopad przyniesie przełom w wojnie?