Rosjanin aresztowany pod zarzutem szpiegostwa to oficer armii i kadrowy pracownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU – dowiedział się DGP. Według nieoficjalnych informacji koncentrował się na wykradaniu sekretów polskiej armii.
Wczoraj ujawniliśmy, że w lutym 2009 roku kontrwywiad Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ujął rosyjskiego nielegała, czyli szpiega działającego bez dyplomatycznego immunitetu. – Sejmowa komisja ds. służb specjalnych była o tej operacji szczegółowo poinformowana. Mogę jedynie powiedzieć, że namierzenie nielegała to ogromny sukces służb – przyznaje poseł Konstanty Miodowicz (PO), przed laty szef kontrwywiadu w Urzędzie Ochrony Państwa.
Szpieg lubił polować z polskimi generałami
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że Rosjanin w Polsce interesował się głównie sekretami naszej armii. Skutecznie zabiegał o nawiązywanie kontaktów z czynnymi i emerytowanymi oficerami Wojska Polskiego. Według jednego z naszych rozmówców wykorzystywał do tego swoje członkostwo w jednym z kół łowieckich. – W tym samym kole działali emerytowani generałowie WP. Traktowali go jak zaufanego kolegę – mówi osoba zorientowana w sprawie rosyjskiego szpiega.
Sama Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego o zatrzymanym szpiegu nie mówi praktycznie nic. Ograniczyła się wczoraj jedynie do oficjalnego potwierdzenia naszych informacji, które obiegły wszystkie portale i serwisy internetowe. – Prawdopodobnie na przełomie stycznia i lutego skierujemy akt oskarżenia w tej sprawie – przyznaje zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie Robert Majewski.
Rosjanin najprawdopodobniej aż do dnia, gdy usłyszy wyrok, pozostanie w areszcie tymczasowym. Do końca procesu będzie również pieczołowicie pilnowany, by uniemożliwić mu ucieczkę.
Proces będzie prawdopodobnie utajniony
Szpieg nie przyznaje się do zarzutu szpiegowania. Jego proces będzie odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Całość materiałów śledztwa jest i pozostanie utajona. – Funkcjonariuszom ABW udało się znaleźć przy nim wiele istotnych materiałów. Dzięki temu kontrwywiad wie, co szczególnie interesowało szefów rosyjskiego wywiadu wojskowego – przyznaje nasz informator.
Również prezydent Lech Kaczyński docenił pracę służb. Na oficjalnej witrynie internetowej ABW znalazła się informacja, że jeden z funkcjonariuszy został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a czterech pozostałych Krzyżami Kawalerskimi. To właśnie nagrody za tę akcję. – To najbardziej niebezpieczny z rodzajów szpiegów. Wtopił się w Polskę, prowadził tu swój biznes i udawał przyjaciela – tłumaczy ten gest urzędnik Kancelarii Prezydenta.