Nie ma deficytu relacji polsko-ukraińskich, jest jeden krytyczny moment dotyczący eksportu ukraińskich zbóż - oświadczył premier Donald Tusk. Jego zdaniem "to byłby największy idiotyzm w historii naszych narodów, gdybyśmy się teraz pokłócili i nie znaleźli rozwiązania". Dodał też, że Polska to jest ostatni kraj, który musi udowadniać swoją solidarność z Ukrainą. Raczej patrzymy na wiele innych państw Zachodu z takim znakiem zapytania: "Kiedy wreszcie się ruszycie i poważnie potraktujecie obowiązki wobec Ukrainy w jej starciu z Rosją?" - dopowiedział szef polskiego rządu.

Tusk na briefingu został zapytany, czy w Kijowie nie zabrakło przedstawicieli polskich władz. Do stolicy Ukrainy w drugą rocznicę pełnoskalowej inwazji rosyjskiej przybyło czworo zachodnich przywódców – premierzy Włoch, Kanady i Belgii oraz szefowa Komisji Europejskiej.

Tusk o relacjach z Ukrainą

"Polska to jest ostatni kraj, który musi udowadniać swoją solidarność z Ukrainą. Raczej patrzymy na wiele innych państw Zachodu z takim znakiem zapytania: Kiedy wreszcie się ruszycie i poważnie potraktujecie obowiązki wobec Ukrainy w jej starciu z Rosją" - odpowiedział szef polskiego rządu.

Według premiera "nie ma deficytu relacji polsko-ukraińskich", a "jest jeden krytyczny moment dotyczący eksportu ukraińskich zbóż i innych produktów rolnych do Polski do Europy bez cła i bez tych standardów, jakie są w UE".

"Bruksela, czyli instytucje europejskie, ale także Kijów muszą zrozumieć, że utrzymanie tego, co jest w tej chwili, jest nie do zaakceptowania przez setki tysięcy ciężko pracujących ludzi w Polsce czy w Europie; że musimy znaleźć rozwiązanie, które nie zaszkodzi Ukrainie, ale ofiarami tego rozwiązania nie mogą być polscy rolnicy. Tyle, aż tyle i tylko tyle" - powiedział.

Tusk o ukraińskich politykach

Tusk wyraził też nadzieję, że ukraińscy politycy "darują sobie emocjonalne komentarze" w tej sprawie. "Musimy znaleźć tu rozwiązanie, a nie szukać tego, co mogłoby nas podzielić, bo to byłby największy idiotyzm w historii naszych narodów, gdybyśmy się teraz pokłócili i nie znaleźli rozwiązania w tej sprawie, bo potrzebujemy siebie jak nigdy dotąd" - stwierdził.